Wraz ze zbliżającymi się Mistrzostwami Europy w piłce nożnej, uwaga mediów skupia się na kadrze Adama Nawałki, która trenuje w ośrodku w Arłamowie. Atmosfera jest odmienna od tej z obozu regeneracyjnego w Juracie, na którym piłkarzom towarzyszyły też ich ambitne żony. Pod okiem najpopularniejszej WAG's polskiej kadry, Anny Lewandowskiej, ćwiczyły na plaży. Przypomnijmy: Spocone "WAG's": Lewandowska i Boruc ćwiczą w Juracie (ZDJĘCIA)
Podczas gdy piłkarze trenują, ich żony zajmują się w Polsce udzielaniem wywiadów i robieniem zakupów. Sara Boruc gościła w TVN24 i poskarżyła się na atmosferę panującą wokół żon piłkarzy. Zdaniem "luksusowej szafiarki" media nie doceniają ich roli. Inaczej jest w Anglii, gdzie są "uwielbiane" i traktowane jak "drugie połówki czegoś ważnego".
W Anglii WAG's są uwielbiane, to nie jest tak jak u nas za sprawą różnych portali, które uwielbiają to podkolorować i trochę ludzi bardziej poddenerwować, jak to my nic nie robimy i tylko wydajemy - poskarżyła się Sara. A w Anglii jesteśmy tak traktowane, jak trener Nawałka nas traktuje - jako druga połówka czegoś ważnego.
Współczujemy. Niestety, nie potrafimy sobie przypomnieć, czym, oprócz wydawania pieniędzy Artura i chwaleniem się butami i ubraniami, zajmuje się Sara.