Na Instagramie wciąż pojawiają się nowe "fit-mamy", która przekonują, że nawet mając kilkoro dzieci i pracując zawodowo są w stanie utrzymać fantastyczną, sportową sylwetkę, zdrowo się odżywiać i jeszcze mieć czas na hobby. Niektóre z nich nie rezygnują z rygorystycznej diety i wymagających ćwiczeń nawet w ciąży.
Kolejną "super-fit matką", która robi karierę na Wyspach, jest 34-letnia Simone Gately, która ma... piątkę dzieci. Jak zapewnia, codziennie ma czas na dwie sesje treningowe, długi spacer z psem, a nawet wspinaczkę. Sama wstaje o 5 rano i twierdzi, że "nie ma żadnej wymówki dla nadwagi po ciąży". Simona i jej mąż, 45-letni profesor uniwersytecki Paul Gately, są rodzicami 2-letniej Minnie, 5-letniej Indii, 6-letniej Blossom, 7-letniego Chestera i 9-letniej Summer.
W pierwszej ciąży za dużo jadłam i przytyłam około 20 kilogramów - wspomina Gately. Jednak krótko po porodzie wzięłam się za siebie i 10 miesięcy później mogłam poślubić mojego męża. Chociaż urodziłam jeszcze czwórkę dzieci i skóra na moim brzuchu bardzo się rozciągnęła, nadal mam na nim sześciopak i ciało moich marzeń.
34-latka dodaje, że zajmowanie się piątką dzieci poniżej 9. roku życia nie przeszkadza jej w ćwiczeniach. Wręcz przeciwnie - nie tylko inspiruje swoje potomstwo do zdrowego trybu życia, ale także ćwiczy z nimi, robiąc pompki czy przysiady.
Chcę pokazać innym matkom, że nie trzeba na okrągło chodzić na siłownię i zdominować swojego życia przez fitness, żeby mieć płaski brzuch i ładne mięśnie.
Zobaczcie zdjęcia Simone. Robią na Was wrażenie? Mamy nadzieję, że jej mięśnie są bardziej naturalne, niż nos, usta i piersi ;)