Ashley Graham jest jedną z najpopularniejszych i najlepiej zarabiających modelek XXL. Na jej koncie na Instagramie regularnie pojawiają się odważne zdjęcia pełniejszych kształtów, które zdobywaja tysiące polubień i komentarzy. Amerykanka jest znana z promowania "normalnej sylwetki" i zachęcania do samoakceptacji. Wzięła udział w wielu kampaniach skierowanych do nastolatek cierpiących na anoreksję lub bulimię, a teraz będzie jedną z prowadzących relacje z wyborów Miss USA.
Decyzja Graham o udziale w konkursie spotkała się ze sporą krytyką. Zwolennicy bardziej naturalnej urody zarzucili jej, że przyjęła czek od organizatorów festiwalu "plastikowych lal". Ashely postanowiła wytłumaczyć się przed fankami, które także nie szczędziły jej ostrych komentarzy. Modelka XXL ich zdaniem nie powinna wspierać wyborów, które powodują kompleksy u nie "zrobionych" kobiet.
Uważam, że mój udział w relacji zza kulis wyborów to dowód na to, iż zaczyna się inaczej patrzeć na różnorodność kobiecych kształtów - powiedziała Graham. Jestem bardzo podekscytowana, że organizatorzy są otwarci na znacznie więcej typów piękna. Do tej pory wybory w USA zmierzały tylko w jednym kierunku. Pojawienie się kogoś takiego jak ja było wykluczone.
Marzę, aby za rok na wyborach pojawiły się pulchne miss, które na równi z innymi kandydatkami będą walczyć o koronę - dodała.
Myślicie, że to możliwe?