Agata Młynarska w 2006 roku z telewizyjnej Dwójki przeszła do Polsatu, gdzie pracowała do 2013 roku. Do Telewizji Polskiej wróciła, żeby poprowadzić swój autorski program pt. Świat się kręci. Niestety, "dobra zmiana" nie okazała się dla niej łaskawa tak, jak dla Anny Popek, którą awansowano do wieczornej audycji. Sama Młynarska z kolei podpadła Jackowi Kurskiemu słowami o "władzy prezesów" i została zwolniona z pracy - a dokładniej zaś nie przedłużono jej kontraktu.
W tej sytuacji pojawiły się pogłoski o jej powrocie do Polsatu. Ponoć stacja chciała jednak "przetestować lojalność" Młynarskiej, namawiając do udziału w Tańcu z gwiazdami. Dziennikarka się nie zdecydowała się jednak na udział w show, w każdym razie nie w charakterze tancerki. Na łamach Party składa jednak Ninie Terentiew inną propozycję.
Mogę zapewnić, że nie mam takich zamiarów, chociaż uwielbiam tańczyć i jestem wierną fanką tego programu - zapewnia. Powiem więcej: zawsze się martwię, kiedy przegapię nowy odcinek i z przyjemnością głosuję na tańczących kolegów. Etap rywalizacji mam już za sobą. Dam się na to namówić, kiedy będę miała 70 lub 80 lat. Wtedy zrobię szpagat, bo nadal potrafię, zakręcę rocka and rolla i wygram. Zawsze jednak mogę być jurorem lub gospodynią programu.
Zdaniem medioznawczyni, Anny Jupowic-Ginalskiej, Młynarska nie powinna sobie zaprzątać głowy chwilowym brakiem pracy.
Młynarska jest marką samą w sobie - wyjaśnia w gazecie. Pracowała na to 25 lat. Nie zdziwiłabym się, gdyby telewizja nie była jej do niczego potrzebna. Teraz większość z nas szuka informacji i rozrywki w swoich smartfonach, a nie w telewizorze.
Przypomnijmy, że Młynarską w swoich szeregach chciałby też ponoć widzieć TVN: Młynarska negocjuje z TVN-em. "Okaże się czarnym koniem"
**
**