Małżeństwo Toma Cruise'a i Katie Holmes zakończyło się cztery lata temu w bardzo nieprzyjemnych okolicznościach. Aktorka uciekła nie tylko przed nieprzewidywalnym mężem, ale i scjentologiczną sektą, która chciała kontrolować każdy aspekt jej życia. Zabrała ze sobą 6-letnią wówczas córkę Suri, z którą przeprowadziła się do Nowego Jorku i powróciła do Kościoła Katolickiego.
Od tego czasu kontakty 10-letniej już Suri i Cruise'a są ograniczone - jednak nie ze względu na złą wolę Holmes, lecz drastyczne reguły jego "kościoła". Nie dopuszczają kontaktów z osobami, które wystąpiły z sekty, niektóre z nich określając nawet mianem "supressive person" (w wolnym tłumaczeniu "osoby tłumiącej"), groźnych dla każdego wyznawcy tej "religii", ograniczających ich rozwój duchowy. Niestety, wszystko wskazuje na to, że Tom jest nie tylko najbogatszym, ale i bardzo oddanym członkiem sekty, bo nie widział swojej córki… od trzech lat!
Jak twierdzą osoby z otoczenia Cruise'a, gdyby tylko chciał, mógłby spotkać się z Suri. Najwyraźniej jednak tego nie chce.
Jeżeli tylko by tego chciał, mógłby zobaczyć się z córką - potwierdza informator Page Six. Nawet ludzie w więzieniu mają prawo do widzeń z dziećmi. Suri chodzi do dobrej szkoły na Manhattanie, rozkwita. Ma mnóstwo przyjaciół i fajne, normalne życie. To problem Toma, jego sprawa i jego strata. Scjentolodzy musieli naprawdę wyprać mu mózg.
Rzecznicy prasowi Holmes i Cruise'a odmówili komentarza w tej sprawie. Tymczasem Suri podobno znów czekała na spotkanie z ojcem z okazji swoich urodzin. Niestety, nie doczekała się. Zobacz: Tom Cruise nie widuje się z córką, bo uważa, że... jest opętana!
**
**
