Użytkownikami Facebooka wstrząsnęła wczoraj transmisja wideo, którą udostępniła mieszkanka Minnesoty, Lavish Reynolds. Kobieta pokazała swojego zakrwawionego chłopaka, Philando Castile'a oraz celującego do niego przez okno policjanta. Użytkownicy portalu mogli obserwować na żywo, jak rozwija się strzelanina i kłótnia z funkcjonariuszem.
Tragiczne wydarzenia miały miejsce podczas rutynowej kontroli drogowej. Para, która jechała samochodem wraz z 4-letnią córką, została zatrzymana z powodu wadliwego tylnego reflektora. W trakcie próby wylegitymowania kierowcy, doszło do strzałów.
Reynolds w swojej transmisji zrelacjonowała przebieg wydarzeń. Mówi, że jej chłopak poinformował funkcjonariusza o tym, że posiada w samochodzie broń, na którą ma pozwolenie. Następnie sięgnął do kieszeni po portfel z dokumentami. Wtedy policjant, którego personalia nadal nie są znane, oddał 4 strzały w ramię mężczyzny.
Całe nagranie jest dramatyczne. Lavish błaga użytkowników Facebooka, aby przyjechali na miejsce i pomogli uratować jej chłopaka. W tle słychać płacz dziewczynki na tylnym siedzeniu oraz przekleństwa policjanta.
Kobieta, widząc że jej partner traci świadomość i przestaje się ruszać, krzyczy: "Boże, nie pozwól na to, nie pozwól mu umrzeć, wiesz, że on jest niewinny!".
Chwilę potem Castile został przewieziony do szpitala, w którym zmarł. Zrozpaczona matka ofiary potwierdziła tę informację w telewizji CBS słowami "policjant zabił moje dziecko".
Relacja skupiła ponad 1,7 milionów widzów, którzy nie kryli oburzenia i dawali temu wyraz w pełnych emocji komentarzach. Wkrótce potem, film zniknął z Facebooka z powodu zawartych w nim szokujących treści.
Miejscowe organy śledcze próbują ustalić, co tak naprawdę wydarzyło się na Falcon Heights.
Na razie wiadomo jedynie, że w chwili gdy padały strzały, Castile nie miał w ręku broni.