Od początku "dobrej zmiany" Jacka Kurskiego Krzysztof Ziemiec cieszył się tylko trochę mniejszymi względami szefa niż Anna Popek. Jako jedyny dziennikarz z dużej ekipy Wiadomości nie został zwolniony, a do tego zastąpił Tomasza Lisa i dostał własny program. Niestety, zarówno wyniki oglądalności, jak i reakcje z widowni podczas Telekamer pokazują, że duża cześć widzów za nim nie przepada.
Mocne słowa pod adresem Ziemca skierowała teraz Magdalena Jethon, dziennikarka, która przez ostatnie 7 lat była dyrektorką radiowej Trójki. Po zwolnieniu z funkcji - o czym, jak twierdzi, dowiedziała się z mediów - została redaktorką naczelną portalu Koduj24, związanego z Komitetem Obrony Demokracji.
Jethon w opublikowanym liście pisze do Ziemca jako starego znajomego, z którym zna się od 22 lat zarówno zawodowo, jak i prywatnie. Zarzuca mu "firmowanie świństw", w tym fałszowanie wypowiedzi prezydenta Baracka Obamy oraz cytowanie nieprawdziwych informacji z Faktu.
Drogi Krzysiu, poznaliśmy się dwadzieścia dwa lata temu, osiem lat pracowaliśmy razem w Programie 3 Polskiego Radia. Zawsze szanowałam Ciebie i Twoje poglądy. Kiedy byłam dyrektorką Trójki, zapraszałam Cię na wszystkie nasze ważne wydarzenia - napisała na stronie KOD-u.
Ostatnio "Wiadomości", których jesteś twarzą, fałszują nie tylko fakty z Polski, ale odważyły się fałszować wypowiedź prezydenta Baracka Obamy, narażając Polskę na śmieszność, o czym napisał Washington Post. Oczywiście wobec tak poważnych zdarzeń, inne pomniejsze wpadki wydają się nic nie znaczącym drobiazgiem.
Jednak pewien drobiazg z ostatniej soboty, uderzył nie tylko we mnie i moich kolegów redakcyjnych, ale w wielki społeczny ruch, który skupia ogromną część społeczeństwa. Liczebność i determinacja tego ruchu powinna być dla władzy ostrzeżeniem, a jest - z powodu dziennikarzy TVP - celem kłamliwych ataków i nierzetelnych opinii.
9 lipca ukazał się materiał o KODzie, w którym postanowiliście, opierając się na niesprawdzonych informacjach dziennika "Fakt", oznajmić całej Polsce, że prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz razem z KODem uczestniczą w jakimś przekręcie. Poinformowaliście widzów, że tym przekrętem jest czynsz w wysokości 200 złotych miesięcznie za lokal, który KOD wynajmuje w Pałacu Kultury i Nauki.
Tymczasem kwota, którą podajecie jest całkowicie wyssana z palca. KOD płaci czynsz wg standardowej stawki dla organizacji pozarządowych, a jest ona kilkakrotnie wyższa od tej którą podaliście. Nie wiedzieć w jakim celu, poinformowaliście całą Polskę, w którym pokoju urzędują ci "oszuści", żeby każdy, kto się wkurzy, miał szansę wymierzyć sprawiedliwość osobiście. "Fakt" miał nierzetelnych informatorów, ale obiecał sprawę wyjaśnić. Co Wy zrobicie? NIC!!!, bo to przecież drobiazg. Ile takich drobiazgów publikujecie codziennie?
Krzysiu, nie mogę uwierzyć, że godzisz się firmować te świństwa. Czy ktoś w końcu powie STOP? Za parę lat władza się zmieni, zostanie zła pamięć i zwykły wstyd. Mimo wszystko liczę na Ciebie. Masz przecież spory dorobek. Szkoda go. Nie wierzę, żeby człowiek, który napisał książkę "Warto być dobrym", dobrowolnie chciał służyć złu!
W serwisie Na temat Jethon wyjaśnia, dlaczego napisała list do Ziemca:
Po prostu jest mi go szkoda. Firmuje swoją osobą to, co wyrabiają w "Wiadomościach"... Zacytuję Stefana Kisielewskiego - Kisiela, którego słowa oddają doskonale obecną sytuację, także w TVP: "To, że jesteśmy w dupie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać!" A wielu ludzi właśnie zaczęło się urządzać. Ja się z tym nie godzę.
Krzysiek w "Wiadomościach" był. On jest w innej sytuacji. Znaczna część ekipy przyszła z zewnątrz. Jak widać po to, aby prezentować stanowisko władz i wciskać ludziom kit. Oni mają misję wciskania kitu, nie zaś dziennikarstwa.
Przypomnijmy, jak sam Ziemiec widzi swoją misję: Ziemiec o sobie: "Czasem muszę wziąć naród za rękę i przeprowadzić przez trudny okres"