Jak poinformowało przed chwilą radio RMF FM, dzisiaj po południu w Warcie pod Poznaniem wyłowiono zwłoki kobiety. Opisem pasują one do zaginionej w listopadzie ubiegłego roku Ewy Tylman.
Około godziny 19:30 spacerujący wzdłuż brzegu Warty w niewielkiej miejscowości Czerwonak w powiecie poznańskim mężczyzna zauważył unoszące się w wodzie ciało, o czym zawiadomił służby.
Na miejscu prowadzone są oględziny, jednak wstępnie oceniono, że mogą to być zwłoki poszukiwanej Ewy Tylman - informuje RMF. Wskazują na to części garderoby, które się zachowały. Na ostateczne efekty pracy śledczych trzeba jednak poczekać.
Jeden z funkcjonariuszy powiedział nieoficjalnie w rozmowie z Gazetą Wyborczą, że "na 99,9 proc. to Ewa Tylman".
26-letnia Ewa Tylman zaginęła w Poznaniu w nocy z 22 na 23 listopada. Osobą, którą widziała ją po raz ostatni żywą był Adam Z., który wyszedł z nią z jednej z poznańskich dyskotek, a następnie zaprowadził nad Wartę, w okolice mostu św. Rocha. Prokuratura uważa, że kobieta nie żyje - Adam Z. usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym.