Kanye West od kilku lat kreuje się na artystę i natchnionego projektanta mody. Ostatnio stara się jak najbardziej szokować, żeby zwrócić na siebie uwagę i walczyć o lepszą sprzedaż muzyki i ubrań.
Podczas gdy Kanye coraz bardziej odkleja się od rzeczywistości i uważa siebie za "mesjasza świata mody", Kim dość dobrze orientuje się w jego długach, które musi pokrywać ze swojego konta. Postanowiła pomóc mu w promocji płyty i wystąpiła z nim w okładkowym wywiadzie, który ukazał się w nowym numerze Harper's Bazaar.
Kanye wyjaśnia w nim, że "nie pozwolono mu pójść do szkoły mody", więc nie potrafi dobrze skroić sukienki. W końcu prowadząca wywiad zmieniła temat i zapytała o coś, na czym Kim i Kanye znają się dużo lepiej - o ulubioną pozę do "selfie".
- Kocham "selfie" robione w lustrze - odpowiedziała Kim.
- Uwielbiam jej nagie "selfie". Kocham te robione z boku, od tyłu oraz frontalne. Po prostu uwielbiam oglądać ją nago, ubóstwiam nagość. I uwielbiam piękne kształty. Czuję, że to coś takiego renesansowego, oraz, nowoczesna wersja obrazu. Myślę, że dla Kim to bardzo ważne, żeby dbać o figurę. Gdyby jej nie pokazywała, to byłoby tak, jakby Adele nie śpiewała.
Robiłem sobie nagie "selfie" gdy byłem singlem. Robiłem dobre zdjęcia swojego fiuta tu i tam. Trzeba było dbać o to, żeby było gorąco - wyjaśnił.
Zapewne trzyma je na czarną godzinę. Myślicie, że kiedyś się nimi pochwali?