**_
_**
Edyta Olszówka zmarnowała 10 lat na toksyczny związek z Piotrem Machalicą. Aktor, którego jeden z dziennikarzy nazwał „okropnym, nieprzyjemnym człowiekiem dla młodszej o 16 lat Edyty zostawił żonę z dwójką dzieci. Jednak związek aktorskiej pary okazał się rozczarowaniem. Z czasem Edyta nabrała zwyczaju topienia smutków w alkoholu.
Punktem zwrotnym okazał się incydent na pokładzie samolotu, lecącego z Chicago. Pijana Olszówka pobiła wtedy stewardessę, która odmówiła podania jej alkoholu. Omal wtedy nie skończyła w areszcie.
Wiedziałam, że za dużo piję - wyznała potem aktorka. Za moją niepewność winię strach, którego jestem pełna. Przed jutrem, przed drugim człowiekiem. Przed miłością. Wyniosłam z domu rodzaj mechanizmu obronnego: agresję.
Aktorka zdecydowała się ostatecznie zakończyć związek z Machalicą Od tamtej pory jest sama i podobno coraz bardziej jej to doskwiera. Ostatnio, jak donoszą jej znajomi, doszła do wniosku, że widocznie szukała niewłaściwego mężczyzny.
Do tej pory pociągali ją starsi mężczyźni - ujawnia w rozmowie z Faktem osoba z otoczenia aktorki. Imponowali jej doświadczeniem, mądrością i klasą.
Jednak, po dekadzie samotności, Olszówka wpadła na pomysł, żeby rozpocząć poszukiwania wśród innej grupy wiekowej.
Teraz coś się zmieniło w myśleniu Edyty, bo powtarza, że może to dobry czas, żeby związać się z kimś młodszym - zdradza informator tabloidu. Młodszy partner mógłby być nie tylko wyzwaniem, ale i powiewem świeżości.
**_
_**