Najnowszy numer Tygodnika Powszechnego wywołał burzę w internecie. Czasopismo skrytykowało współczesne tendencje nacjonalistyczne w Polsce w okładkowym artykule Idą po nas. Jak nacjonaliści kradną nam patriotyzm. Na okładce czasopisma widać skinheadów z krzyżami celtyckimi, godłem Polski i biało-czerwoną flagą.
W artykule Magdaleny Kicińskiej ksiądz Adam Boniecki skomentował nacjonalistyczne tendencje.
Faszyzujące lub faszystowskie idee, akty agresji, dyskryminacja na tle rasistowskim, apoteoza totalitaryzmu, swastyki na murach - to zjawiska, których nie wolno lekceważyć - powiedział. To nie znika, ta zaraza się szerzy. Dlaczego historia nie jest nauczycielką życia?
Odpowiedzi z własnego doświadczenia udzielił na Facebooku ksiądz Bartosz Rajewski. Skomentował on artykuł Kicińskiej i przytoczył sytuację, jaka przydarzyła mu się wczoraj na ulicy.
Przeczytałem wczoraj rano tekst Magdaleny Kicińskiej w TP. Dzisiaj rano spotkałem chłopca w kurtce z Godłem Polski i z napisem: "Śmierć wrogom ojczyzny". Zapytałem, jacy ci wrogowie. Nie wiedział. Zawołał kolegów i przepiękną koleżankę - rzecznik (p)rasową. Chłopcy w liczbie kilkunastu nie mieli argumentów, oprócz argumentu "zaje*ać lewaka". Pani Rzecznik jednak próbowała. Dowiedziałem się np. że była na SDM. Tam Franciszek - wg niej - zachęcał do pomagania ludziom w Aleppo a nie przyjmowania ich w Europie.
Świadectwa dziewczyny z Aleppo nie słyszała. Drogi Krzyżowej też. A Jezus - "myślał racjonalnie i kazał walczyć i zabijać". Nie powiedziałem, że jestem ksiedzem. Chciałem dać świadectwo chrześcijanina a nie księdza. Na koniec dowiedziałem się, że jestem niedouczonym katolikiem, który nie zna ani Chrystusa, ani Ewangelii, ani Kościoła. Dowiedziałem się też, że "tacy jak ja są wrogami ojczyzny". To chyba cud, że żyję.