Po nagraniach do Azja Express dla bezrobotnej Hanny Lis zaczęły się niekończące się wakacje: na Mazurach, w Portugalii i w Grecji. Najwyraźniej po podróżach jej finanse podupadły, gdyż zaczęła udzielać wywiadów, w których opowiada o bezrobociu i tym, że w Azji nauczyła się sobie odmawiać. Symbolem jej przemiany wewnętrznej są espadryle z koralikami, które kupiła mimo że kosztowały "tylko" 60 zł.
Smutne zwierzenia, na które Hania musiała przerwać wakacje, stały się okładkowym tematem kolorowej prasy. Celebrytka skomentowała na Twitterze komentarze, jakie przeczytała na swój temat w prasie i internecie. Przypomniała też, że zamierza skończyć z bezrobociem i poprowadzi w TVN Style pogram podróżniczo-kulinarny Bez planu.
Wszystkich zatroskanych o mój los z radością informuję, iż dziś zaczynam zdjęcia do mojego nowego programu - napisała. Wszystkiego dobrego
Internauci stwierdzili jednak, że wywiady kłócą się swoją wymową z wakacyjnymi zdjęciami, które dziennikarka zamieszcza na Instagramie. Zaczęły pojawiać się wpisy oznaczane tagiem #DramatyHani, w których wyśmiewano skalę jej codziennych problemów. Temat został też podchwycony przez prawicowe media, które od dawna krytykują Lisów.
W końcu Hania stwierdziła, że czytanie Twittera przestało jej sprawiać przyjemność i postanowiła skasować swoje konto.
Żegnam się z Twitterzem - napisała w pożegnalnym wpisie, który i tak za chwilę zniknął. Nawet ja nie wytrzymuje takiej dawki hejtu. Pozdrawiam wszystkich, trzymajcie się ciepło.