_
_
Po odejściu Macieja Orłosia z Teleexpressu, w TVP została garstka doświadczonych prezenterów. Doszło w końcu do tego, że ci sami muszą prowadzić po kilka programów naraz, jak Tomasz Kammel, który prowadzi Pytanie na śniadanie, Kocham Cię Polsko i The Voice of Poland. Prezenter jest tak przemęczony, że ostatnio pomylił Wyspiańskiego z Mickiewiczem.
Monika Zamachowska, związana z TVP od czasu, gdy 21 lat temu pracę załatwiła jej mama, producentka telewizyjna, Barbara Pietkiewicz, dostrzegła w tym szansę dla siebie. Najwyraźniej uznała, że przy takim niedoborze prezenterów nawet ona będzie mogła uchodzić za gwiazdę. Dlatego, jak zapowiada w Super Expressie, nie zamierza solidaryzować się ze zwolnionymi kolegami, nawet z ciotecznym bratem Piotrem Kraśko, wyrzuconym jako jeden z pierwszych.
Zamachowska, która, jak sama ze wzruszeniem wspomina w wywiadach, dorobiła się w TVP przezwiska "pirania", zapewnia, że telewizja pod nowym kierownictwem bardzo jej się podoba. Zobacz: "Prezenterki nazywały mnie piranią"
Że powinnam odejść honorowo? Zabrać torebkę i wyjść? - pyta oburzona w rozmowie z tabloidem. Jestem zawodowcem, człowiekiem do wynajęcia. Jeśli ktoś ma zapotrzebowanie na mój rodzaj profesjonalizmu, moje kompetencje, to nie widzę przyczyny, dla której miałabym odchodzić. To jest moja telewizja i dobrze się w niej czuję.
_
_