Katarzyna Warnke i Piotr Stramowski pod koniec lipca wzięli "tajny" ślub, na który zaprosili tylko 40 najbliższych osób, w tym Olę Kwaśniewską z mężem, Kubą Badachem. Bardzo im zależało na tym, by utrzymać wszystko w ścisłej tajemnicy. Teraz już wiadomo dlaczego - najwyraźniej już wtedy byli umówieni z Galą na sesję na wyłączność.
W najnowszym numerze pozują razem do ślubnej sesji okładkowej i opowiadają o swojej miłości.
Mam wrażenie, że tworzymy z Kasią nowy rodzaj związku - wyznaje Piotr. Jakość naszej relacji buduje przede wszystkim to, że jestem feministą. Mówię serio.
Z roli w filmie Patryka Vegi Pitbull. Nowe porządki, dzięki której kariera Stramowskiego nabrała rozpędu, trudno wysnuć takie wnioski. Jego bohater, Majami, jest raczej twardym mężczyzną. Katarzyna jest zdania, że to nawet lepiej, że ludzie tak o Piotrze myślą.
Nasz zdjęcie na okładce jest trochę żartem z tych tradycyjnych klisz: rozanielona, łagodna kobieta, skulona i wspierająca się na ramieniu mężczyzny, patrzącego groźnie spod byka, rozpartego na krześle. Dla nas to zdjęcie jest trochę z przymrużeniem oka, jest pewną konwencją. Ale nie chcemy, by nasze małżeństwo było realizacją konwencji. Wiąże się to z wyemancypowaniem, z uświadomieniem sobie, że związek tworzą dwie różne i równe sobie osobowości. A na to, kim będziemy dla siebie, po prostu się umawiamy. I jeśli gotuję to tylko dlatego, że chcę i lubię, a nie dlatego, że tak wypada czy że powinnam. Nasze partnerstwo polega na tym, że się uzupełniamy. Ja mam bardziej analityczny umysł i jestem bardzo waleczna. Jako kobieta byłam zmuszona walczyć o swoją niezależność, równe traktowanie, szacunek.
W przeciwieństwie do również od niedawna zamężnych Agnieszki Woźniak-Starak i Mariny Łuczenko-Szczęsnej, Katarzyna nie uważa ślubu za wystarczający powód, by przyjąć nowe nazwisko.
W ogóle nie wiem, z jakiego powodu miałabym zmieniać swoje nazwisko - wyznała w wywiadzie. Tylko dlatego, że jestem kobietą? Wydaje mi się to odebraniem czegoś, pozbawieniem tożsamości, wejściem w jakąś rolę. Owszem czuję zmianę, bo obietnica, którą złożyłam, bardzo się dla mnie liczy. Myślę, że jeśli przez lata pracuję na swoje nazwisko, to naturalne, że się z nim identyfikuję. Śmialiśmy się, że może Piotrek powinien zmienić na Warnke, bo łatwiej się wymawia za granicą.
Szulim-Woźniak-Starak wyznała w rozmowie z Kingą Rusin, że przyjęcie nazwiska męża-milionera jest "wyrazem szacunku"... Przypomnijmy: Agnieszka Starak-Woźniak: "Z szacunku do swojego męża fajnie jest przyjąć nazwisko"