W jednym z odcinków programu Nie ma żartów Piotr Zelt w ostrych słowach skrytykował PiS i promowanych na bohaterów narodowych Żołnierzy Wyklętych. Zdaniem byłej gwiazdy 13. posterunku znaczna część z nich to byli zwykli bandyci, którzy nie respektowali rozkazów przełożonych i dopuszczali się mordów na cywilnej ludności.
Chodziło mi akurat o postać jednego z nich – "Łupaszkę". Akurat dużo o nim sobie poczytałem i nie mam wątpliwości, że był osobą co najmniej kontrowersyjną, który na rękach ma krew 90 osób – powiedział Zelt. Spacyfikował na Litwie wieś, wymordował 67 jej mieszkańców, w tym dzieci. Czy taki człowiek, na Litwie uważany po prostu za ludobójcę, może być dzisiaj bohaterem? Taką samą opinię mam wobec Kurasia "Ognia", uprawiali przecież samowolkę wbrew swojemu dowództwu. Czy tacy ludzie powinni być traktowani na równi z np. Rotmistrzem Pileckim, "Inką" czy "Nilem"?
W odpowiedzi portale prawicowe ostro zaatakowały Zelta. Aktor twierdzi, że na jego prywatną skrzynkę mailową zaczęły przychodzić groźby.
Właściwie nie dziwi mnie, że rozmowa została wykorzystana, żeby mnie poszczuć przez prawicowe portale wspierane przez obecną władzę - powiedział Zelt w rozmowie z Na temat. Trochę mnie dziwi, że podobną retorykę zastosował także "Dziennik". Wystarczyło przesłuchać dokładnie rozmowę, żeby wyciągnąć wnioski. Jest mi przykro, jeśli ktoś mnie opacznie zrozumiał. Obecne władze ewidentnie wykorzystują etos prawdziwych żołnierzy wyklętych do politycznych manipulacji.
Dostałem memy, jak przystawiają mi pistolet do głowy, nazywali mnie zdrajcą narodu, czytałem, że mam "przeje...". Grożono mi, że dostanę kulkę w łeb. Nazywali mnie "lewakiem, który się sprzedał", marnym komediantem - dodał. Większość, oczywiście, to były profile anonimowych trolli ukrytych pod flagą, albo ze zdjęciem z superbohaterem.
Zobacz też: Zelt o rządach PiS: "Wiele jest miernot w tym obozie. Ludzie kompletnie nieprofesjonalni, ale wierni"