Mimo że w sądzie wciąż toczy się sprawa między Kamilem Durczokiem a Sylwestrem Latkowskim z tygodnika Wprost, skompromitowany były naczelny Faktów już nie musi martwić się o swoją przyszłość w mediach. Pod koniec sierpnia okazało się, że Durczok pracuje nad założeniem nowej redakcji i przechodzi do Polsat News. Ciekawe, czy pracownicy stacji cieszą się z takiego nowego szefa. Przypomnijmy: Pracownik o Durczoku: "Pycha posunięta do granic absurdu! CZOŁGAŁ LUDZI, UPOKARZAŁ"
Problemu nie widzi oczywiście Marianna Dufek-Durczok, która od początku afery ujawnionej przez Wprost broni męża i nie ma litości dla jego byłych pracownic. Jak podkreśliła dumnie w jednym z wywiadów, jest Ślązaczką, a na Śląsku rodzinie i przyjaciołom się pomaga.
Żona towarzyszyła dziennikarzowi także podczas wczorajszej rozprawy. Jak zwykle obydwoje pozowali na zrelaksowanych i uśmiechniętych. Już po rozprawie Marianna Durczok tradycyjnie zapewniła, że mąż może na nią liczyć w każdej sytuacji. Cieszy się także, że Kamil wraca do pracy w mediach i znów będzie dużo zarabiał:
Zeznawanie w sądzie to oczywiście nic przyjemnego - powrót do nieprzyjemnych przeżyć nie cieszy - ale mamy nadzieję, że to finisz i bliżej już niż dalej. A zadowolone miny to nadzieja na nowe pozytywne otwarcie - skomentowała w rozmowie z Faktem.
Tak, jest nam dobrze. Jakoś się wspieramy - dodała w Super Expressie. Bardzo pozytywnie zareagowałam na to, że mój mąż wraca do tego, co kocha, czyli do pracy w mediach. naprawdę się z tego cieszę.
Myślicie, że jego byli i nowi pracownicy cieszą się tak samo?