Najmłodsza córka Zbigniewa Zamachowskiego, Bronia, postanowiła, jako jedyna z czwórki dzieci aktora, pójść w ślady taty. Ma już za sobą debiut filmowy i to od razu u reżysera tej miary, co Andrzej Wajda. W filmie Powidoki zagrała córkę kontrowersyjnego malarza, twórcy unizmu, Władysława Strzemińskiego. W tej roli wystąpił kolega jej taty, Bogusław Linda.
Co do oceny filmu, zdania są podzielone. Po jego obejrzeniu na Festiwalu Filmowym w Gdyni Grażyna Torbicka wyszła z seansu zachwycona, zaś Tomasz Raczek nie bardzo. Jednak już wiadomo, że film Wajdy będzie polskim kandydatem do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej dla filmu nieanglojęzycznego.
W rozmowie z Faktem Zamachowski ujawnia, jak bardzo jest dumny z debiutu filmowego córki.
Duma rozpiera mnie przede wszystkim jako rodzica. Nauczono mnie, że najpierw trzeba być człowiekiem, a potem aktorem. W związku z tym cieszę się przede wszystkim jako ojciec z tego, że tak cudnie mojej córce się powiodło w tym filmie - komentuje aktor. Później dopiero myślę o zawodowych aspektach, które w jej wykonaniu są na najwyższym poziomie.
Myślę, że nie będzie przesadą jak powiem, że Bronka dała z siebie wszystko. Nie rozmawialiśmy o konkretach. Nie chciałem specjalnie się mieszać. Przeczytałem oczywiście scenariusz, ale stwierdziłem, że nie będę jej nic mówić i sugerować. Mógłbym jej tylko zamącić w głowie. Po 36 latach grania w filmie wiem, że reżyser jest jeden. Natomiast bardzo starałem się powiedzieć Bronce i przygotować ją na to czym jest plan filmowy. Wytłumaczyłem jej jak nie tracić energii, jak być skupionym i się nie rozdrabniać.
Zamachowski zapewnia, że jeśli w przyszłym roku córka będzie mogła chwalić się, że zagrała w oscarowym filmie, to nie będzie jej zazdrościł.
A daj panie Boże! Nasze dzieci powinny być przecież od nas lepsze, zdolniejsze i mądrzejsze. Naprawdę czekam na to z największą radością - zapowiada w tabloidzie. Nie byłbym w ogóle dotknięty faktem gdyby się okazało, że Bronka zagrała w filmie, który byłby nagrodzony Oscarem czy do niego nominowany. Jakby nie było to najważniejsza filmowa nagroda świata. Ja tego nigdy nie przeżyłem, a jeśli stałoby się to z udziałem mojej córki to byłbym przeszczęśliwy.
To radość widzieć jak dzieci spełniają swoje marzenia i realizują z sukcesami swoje pasje. Jeśli chodzi o Bronkę to po tym, co zobaczyłem w "Powidokach" myślę, że nie byłoby źle, gdyby spróbowała swoich sił w tym zawodzie. Mimo że ona ma dopiero 15 lat, to jest bardzo mądrą dziewczyną. Za trzy lata sama więc zdecyduje, czy będzie zdawała do szkoły teatralnej, czy może woli jednak robić w życiu coś innego. Jestem o nią spokojny i wiem, że wybierze dobrze.
Na koniec tradycyjne zapewnia, że fakt, iż 15-latka bez żadnego doświadczenia aktorskiego dostała rolę u Wajdy, nie miał nic wspólnego z tym, że jej rodzice pracują w tej branży.
Nie chciałbym by nas posądzano o nepotyzm. Nie miałem żadnego udziału w tym, że Bronia znalazła się w "Powidokach". O tym, że ona gra w tym filmie dowiedziałem się gdy pan Andrzej skompletował już obsadę. Nie pochwaliła mi się nawet, że była na próbnych zdjęciach! - zapewnia Zamachowski. I tym zrobiła mi wielką niespodziankę. Udział w tym filmie to tylko i wyłącznie jej zasługa. Jak wiemy moja była żona też jest aktorką, ale ani ona ani ja nie maczaliśmy palców w jej sukcesie. Ona sama na to zapracowała. Naprawdę śmiało można jej pracę nazwać sukcesem.