Kiedy ważyły się losy ustawy antyaborcyjnej przygotowanej przez Ordo Iuris, stanowisko Pawła Kukiza w tej sprawie było jasne. Choć głosował przeciwko zaostrzeniu prawa, nie zgadzał się też na jego liberalizację. Złożony problem niechcianych ciąż skomentował krótko: "Trzeba było zdawać sobie sprawę, komu się dawało, i tyle". Po krytyce, jaka na niego spadła, zaczął ratować swój wizerunek i przepraszać. Szymon Majewski nazwał go "politykiem z o.o.".
Po tym, jak projekt Ordo Iuris został odrzucony, politycy, którzy do tej pory ostro wypowiadali się o aborcji i kobietach, prędko zmieniają poglądy. Żeby uniknąć krytyki i odżegnać się od prawnego niewypału, zaczynają szukać innych rozwiązań i nagle zauważają, że problem aborcji ma szeroki, społeczny kontekst.
Podobnie postąpił Kukiz, który pojawił się u Moniki Olejnik w Kropce nad i. Przy okazji po raz kolejny przeprosił za słowa o "dawaniu" i stwierdził, że jego wypowiedź została zmanipulowana. Jako ojciec trzech córek nie miał wcale tego na myśli:
Przecież ja mam trzy dziewczyny w domu i żonę, nie róbcie ze mnie potwora - powiedział.
Polityk zaprezentował swoje "przemyślane" po aferze poglądy, które okazały się bardzo zbieżne ze zdaniem… Pauliny Młynarskiej, jednej z twarzy Czarnego Protestu. Tydzień temu dziennikarka powiedziała, że wcale nie popiera swobodnego dostępu do aborcji. Jej zdaniem powinno się zaś położyć nacisk na edukację oraz antykoncepcję. Zobacz: Młynarska: "Czytam, że jestem "wściekłą aborcjonistką", która chce wyskrobać pół Polski!"
Wczoraj Kukiz udowodnił, że uważnie ogląda nagrania Młynarskiej i myśli tak samo, zwłaszcza na temat alimenciarzy, edukacji seksualnej i tego, że aborcja to problem systemowy, a nie tylko indywidualnych wyborów.
Mam odwagę pójść w tłum w marszu w obronie tych kobiet, które już urodziły dzieci niepełnosprawne i które mają po 1300 złotych na siebie i na dziecko, bo tatusiowie "dali w długą" unikając obowiązków - powiedział. Druga sprawa: ściganie alimenciarzy i egzekwowanie tych pieniędzy, które się należą kobiecie samotnie wychowującej dziecko. I trzecia sprawa, to jest edukacja seksualna w szkołach.
Niestety, posłowie z partii Kukiza mają zupełnie inne poglądy i woleliby, żeby ojcowie w ogóle nie musieli płacić alimentów, nawet jeśli zostawiają matki z niepełnosprawnymi dziećmi, wymagającymi całodobowej opieki. Przypomnijmy: Politycy partii Kukiza chcą zwolnienia ojców z... płacenia alimentów!