"Metamorfoza" Mai Sablewskiej od jakiegoś już czasu budzi spore emocje. Podczas gdy jej fanki zachwycają się coraz szczuplejszą sylwetką i twarzą nie przypominającą oryginału, większość osób krytykuje wygląd celebrytki. Nie wszyscy bowiem wierzą w zapewniania o cudach "diety zmieniającej rysy twarzy". Maja z czasem coraz mniej przypomina samą siebie i na dodatek przesadziła z odchudzaniem.
Sama Sablewska często publikuje w sieci swoje kolejne selfie w nowej odsłonie. Ulubionym elementem sesji stała się czerwona szminka, mocno kontrastująca z jasnymi blond włosami i chudą twarzą Mai. Taki wizerunek nie przypadł do gustu Joannie Horodyńskiej.
Mam wrażenie, że ona zamienia się w Jokera. Duża głowa, małe ciało, wąskie, to już nie jest ta planeta, Tomek. Naprawdę, coś dziwnego dzieje się z jej twarzą. To jest młoda dziewczyna. Ja się obawiam o własne serce, j**ak następnym razem ją zobaczę, to dostanę zawału, a ja chcę jeszcze trochę pożyć**_ - stwierdziła stylistka oceniająca styl koleżanek z branży w swoim programie Gwiazdy na dywaniku._
Jej cyrk, jej małpy, niech się zamorzy na śmierć, ale rzeczywiście to wygląda dziwnie. To już nie jest w kategorii, że to jest estetyczne. Nawlokła rurki, żeby podkreślić chudość i czerwona marynarka z gitarą, usta czerwone, twarz blada, to przestało być estetyczne, zero punktów - dodał Tomek Jacyków.
Zgadzacie się z tak surową oceną?
