Zofia Czerwińska w marcu przyszłego roku skończy 84 lata. Od pewnego czasu aktorka coraz częściej wspomina, co się wydarzyło w jej życiu. Okazuje się, że nie ze wszystkich swoich wyborów jest dumna. Jak sama przyznaje w rozmowie z Dobrym Tygodniem, podejmowała w życiu decyzje, których do tej pory się wstydzi.
Miała 22 lata, gdy rozbiła małżeństwo mężczyzny, któremu zaledwie 9 miesięcy wcześniej urodziło się dziecko. Szybko przekonała się jednak, że nie da się zbudować szczęścia na cudzej tragedii. Jej historia może być przestrogą dla wielu młody kobiet, również celebrytek, które powtarzają jej błędy.
Rozwiódł się dla mnie - wspomina aktorka. Z tego powodu rozpierała mnie duma. Byłam wtedy bardzo młoda i głupia. Cieszyłam się z cudzego nieszczęścia. Dopiero teraz wiem, że jeśli mężczyzna zostawia kobietę, to znaczy, że umie zostawiać. A jak umie, to zrobi to. Po roku Leszek postąpił ze mną w podobny sposób, jak z pierwszą żoną. To był cios, którego nie zapomnę. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, jak czuła się tamta kobieta. Nikomu nie życzę tego doświadczyć.
Trauma spowodowana porzuceniem przez męża po zaledwie roku małżeństwa, była tak silna, że Czerwińska myślała o samobójstwie. Wspomina, że poszła nawet na dworzec kolejowy w Sopocie z zamiarem rzucenia się pod pociąg. Na szczęście w ostatniej chwili zabrakło jej odwagi. Zła karma jej jednak nie opuściła. Wszyscy kolejni mężczyźni, z którymi się wiązała, porzucali ją.
Na pozór mówię to jako kobieta wyzwolona, która cieszy się, że wziął walizkę i poszedł. Tymczasem na tym polegały trzy największe tragedie mojego życia - przyznaje aktorka. Nie dość, że odchodzili albo zdradzali, to jeszcze w okropny sposób. Moją wielką tragedią jest też to, że nie mogłam mieć dzieci. Chciałam, ale choroba mi to uniemożliwiła. Czuję, że spełniłabym się jako matka. Wiele razy się zawiodłam. Teraz mam co najwyżej dobrych znajomych.
Samotna aktorka ostatnie lata życia zamierza spędzić w Domu Artysty Weterana w Skolimowie.
Będzie to naturalna kolej rzeczy dla kogoś, kto jest samotny - wyjaśnia.
Przypomnijmy, że podobne plany ma młodsza o cztery dekady Magdalena Cielecka: Cielecka o przyszłości w tabloidzie: "Jeśli będę sama, to w Skolimowie"