Kiedy Małgorzata Rozenek zaczęła spotykać się z Radosławem Majdanem, mało kto wróżył im udany związek. Specjaliści od wizerunku oceniali, że to były piłkarz więcej zyska na tym związku, bo może pokazać się ludziom od strony, o której istnienie nie podejrzewali go, kiedy był w związku z Dodą. A już zwłaszcza gdy Agnieszka Orzechowska, jak sama chętnie podkreśla, "robiła mu laskę w toalecie".
Podobno Małgorzata także dostrzegła, że to Radosław więcej skorzystał na ich związku. Mimo że w programie Azja Express zyskała okazję, by pokazać, jaka jest naprawdę, widzowie i tak bardziej polubili Radosława. Część podziwiała go za cierpliwość, którą okazuje narzeczonej, a niektórzy nawet mu współczuli.
Małgosia szybko się zorientowała, że u boku Radka jest w stanie osiągnąć o wiele więcej niż sama - komentuje w tygodniku Gwiazdy osoba z otoczenia pary. Od ślubu i występów w Azja Express jej notowania wzrosły. Ludzie przestali ją postrzegać jako zimną wyrachowaną gwiazdę, a zobaczyli w niej ciepłą, zakochaną kobietę.
Niestety, na tym tle pomiędzy nią i Radkiem coraz częściej dochodzi ponoć do spięć.
Coraz mniej jej się podoba, że Majdan wzbudza większe zainteresowanie niż ona - ujawnia informator tabloidu. Gdy pojawiają się na mieście to zazwyczaj Radek rozdaje więcej autografów. Ma bardziej bezpośredni sposób bycia, a to przyciąga ludzi. Małgosia najpierw z tego żartowała, ale coraz wyraźniej jest zazdrosna. Uważa, że w tym związku ona, jako kobieta, a do tego gwiazda telewizji, powinna błyszczeć.
"Rodzinne reality show" Majdanów poprawi te relacje? Zobacz: Reality show z Majdanami stoi pod znakiem zapytania. Potrzebna jest zgoda... Jacka Rozenka!
_
_