Trwa ładowanie...
Przejdź na

Jarosińska o ojcu: "SPRZEDAŁ MOJE RZECZY! Pamiątki wylądowały na śmietniku"

1174
Podziel się:

"Byłam szantażowana przez sąsiadów" - oskarża aktorka.

Jarosińska o ojcu: "SPRZEDAŁ MOJE RZECZY! Pamiątki wylądowały na śmietniku"

Wczoraj pisaliśmy o reportażu TV Silesia dotyczącym bezdomnego ojca Moniki Jarosińskiej. Reporterzy donieśli, że mężczyzna mieszka w samochodzie stojącym pod jego dawnym domem. Marek z Będzina ponoć nie chce przyjąć pomocy ani od opieki społecznej, ani od córki celebrytki. Eksmitowany z mieszkania ojciec aktorki znanej najlepiej z głośnej bójki z Dodą, utrzymuje, że nie informował jej o swoich problemach, gdyż "nie chce, by go takiego widziała". Widok zabiedzonego mężczyzny jest rzeczywiście bardzo przykry.

Sprawę postanowiła skomentować Monika, mimo że wcześniej nie chciała się wypowiadać na potrzeby reportażu. Z jej słów wynika, że jej relacje z ojcem są wyjątkowo trudne. Monika wyznaje, że Marek Jarosiński jest alkoholikiem, który nie chce dać sobie pomóc.

Urodziłam się w Będzinie i odkąd pamiętam mój ojciec był alkoholikiem - pisze na Facebooku. To był zawsze bardzo inteligentny i błyskotliwy człowiek. Pracował na kopalni Grodziec. To on zaszczepił mi miłość do muzyki, sztuki, literatury. To on kupował mi kasety, płyty i książki. To dzięki niemu postanowiłam wyrwać się z Będzina. On zawsze mi kibicował - przyjeżdżał na moje występy w szkole filmowej, a potem gdy zaczęłam grać w serialach i występować w telewizji, nagrywał wszystkie moje wystąpienia.

Jednocześnie coraz bardziej pożerał go nałóg i choroba alkoholowa. Zarówno ja, jak i mój narzeczony staraliśmy się wyciągnąć go z patologicznych warunków, które wokół siebie stworzył. Dołożyliśmy wszelkich starań, by pokazać mu alternatywne życie, ale pomimo wielu obietnic poprawy zadecydował, że woli mieszkać w Będzinie i otaczać się ludźmi, którzy pomogli mu w doprowadzeniu się do ruiny - pisze. Kiedyś zabrałam go na wycieczkę, aby pokazać mu, ze można żyć inaczej. Tata ma dosyć wysoka emeryturę i stać go na wyjazd raz w roku czy nawet częściej na wakacje. Był zachwycony, obiecywał poprawę. Wielokrotnie też był zaszywany, ale i tak wracał do nałogu.

Nie raz jeździłam do ojca. Czasami w środku nocy dostawałam telefon od sąsiadów, że jest w ciężkim stanie. Jechałam samochodem w środku nocy do Będzina i zastawałam zamknięte drzwi, bo mój ojciec był nieprzytomny z upojenia. Zrobiłam wszystko, by mu pomóc. Zawsze, gdy niemalże siłą umieszczałam go w szpitalu by doszedł do siebie, uciekał z niego. Ostatni raz widziałam go na pogrzebie mojej babci... Odwrócił się i odszedł. Odrzucił moją pomoc po raz kolejny. Prosiłam o interwencję policję i straż miejską, ale wszyscy rozkładali ręce. Bardzo chciałam mu pomóc, ale nie wiem, co więcej mogłabym zrobić.

Wszystkie moje starania zawiodły, a on nie chce ani mojej, ani niczyjej pomocy. Stracił mieszkanie, w którym się wychowałam, wyrzucił albo sprzedał moje prywatne rzeczy. Książki, zeszyty i pamiątki wylądowały w śmietniku.

Aktorka twierdzi, że to nienawidzący jej sąsiedzi przekazali TV Silesia informacje o ojcu i celowo przedstawili im ją w złym świetle, żeby powstał tak jednoznaczny w wymowie materiał (zobacz reportaż TV Silesia, który nagłośnił sprawę). Monika twierdzi nawet, że sąsiedzi ją... szantażowali:

Wolę, aby ta informacja wyszła ode mnie - pisze aktorka. Zwłaszcza, że zdaję sobie sprawę, że będzińskie środowisko, w którym przez wiele lat mieszkałam, zrobi wszystko, żeby oczernić mnie w Waszych oczach i przy okazji odegrać się na tym, że postanowiłam zająć się swoim życiem zamiast gnić w tym miejscu razem z nimi. Nie raz byłam szantażowana przez "życzliwych" sąsiadów, że przekażą prasie informacje o tacie, jeśli im nie zapłacę. Nigdy się nie ugięłam, bo mam swoje życie i swoją pracę, nie mogę być zaszczuta do końca życia przez środowisko, z którego cudem udało mi się wyrwać.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1174)
gość
12 lat temu
podziwiam dziewczynę. Waszym zdaniem co można więcej zrobić w takim przypadku?
gość
12 lat temu
a ja trzymam kciuki za Ciebie i za Ojca. Życiowe decyzje rodziców nie powinny skazywać dzieci na współuzależnienie.
gość
12 lat temu
co ty pudel wiesz o Ojcu który jest bezdomny. To tak tylko na pozór biednie brzmi a zazwyczaj sami sobie są winni takiego losu.
gość
12 lat temu
Ma racje, takich alkoholików się zostawia. Brawo Monika! Zyskałaś dużo w oczach wielu ludzi, z rodzin alkoholików. Pretensje jej ojciec może mieć wyłącznie do samego siebie.
gość
12 lat temu
Doskonale ją rozumiem bo sama z chęcią bym wyrwała się z takiego patologicznego środowiska. Ona ma własne życie, można ją lubić lub nie. Ale zdecydowanie powinno się ją chwalić za to, że stanęła na własne nogi i nie dała się wciągnąć we współuzależnienie. Każdy, kto tutaj ją krytykuje nie ma żadnego pojęcia o tym, jak to jest żyć z alkoholikiem. Brawo Monika.
Najnowsze komentarze (1174)
lukasz246@o2....
12 lat temu
Ludzie, dajcie p.monice spokój Sam jestem niepijącym alkoholikiem i do tego znam marka osobiście. Z własnego doświatczenia wiem że alkoholikowi nieda sie pomóc na siłe - niema szans!!!!!! Ode mnie jak piłem sie odwrociła ludzie mnie niechcieli znać a zacząłem coś robić jak dotknąłem swojego dna i wtedy sam zacząłem coś z tym robić. Marek sam przyznał ze niechce pomocy. Jak ktoś ma alkoholika w rodzinie to doskonale wie że siłą sie nic nie zrobi. Pani Moniki mi bardzo szkoda ze niedość ze jest bezradna to jeszcze laiki co niemają zielonego pojęcia o chorobie alkoholowej ją niesłusznie obwiniają
gość
12 lat temu
Aż się nóż w kieszeni otwiera, po cholere ma walczyc o smierdzacego pijaczyne? Pewnie zrujnowal jej dziecinstwo itp. Szkoda jej czasu.
gość
12 lat temu
widać, że zadna osoba piszaca komentarze nie ma pojecia jak to jest miec alkoholika wr odzinie. Monika robi co moze, nie moze go wziac do domu jesli on tego nie chce. nie macie o niczym pojecia, wiec sie nie wypowiadajcie
gość
12 lat temu
Wszyscy, którzy choć trochę rozumieją problem choroby alkoholowej doskonale wiedzą, że nie można pomóc uzależnionemu, jeśli on sam nie chce. Wszystkie próby są z góry skazane na niepowodzenie. A niektóre komentarze są wyjątkowo podłe i wredne. Dziewczyna już swoje przeszła a jeszcze oberwie sporo. Niepijąca 15lat Alkoholiczka
gość
12 lat temu
zanim ktos zacznie osadzac - niech pamieta ze osad ni swiadczy o sadzonym , lecz tylko o tym kto go wydaje...a nawiasem...zajmijcie sie swoimi brudami a nie szukacie ploteczek by zapomniec o swoim bagnie
gość
12 lat temu
on spi na mojej klatce od dwoch dni!!!!! palilam z nim papierosy sympatyczny pan :)
gość
12 lat temu
O Boże,przykre:(
gość
12 lat temu
smutne
gość
12 lat temu
Ale piep...ysz, jeśli on nie chce pomocy, to nikt mu nie pomoże. Woli człowieka nawet Bóg się nie sprzeciwi i nie pomoże jeśli on nie chce!
gość
12 lat temu
no i wszystko jasne," Życzliwi" sąsiedzi są wszędzie!!
gość
12 lat temu
kobieta ma prawo do wyboru. Nie ma zadnego obowiazku co do ojca. dajcie jej spokoj to jej zycie. martwcie sie swoim i tym ze co niedziele do kos ciolka biegacie.
gość
12 lat temu
ojciec osoba dorosla, jak zdecydowal tak ma. koniec, kropka.
gość
12 lat temu
moj ojciec jest alkoholikiem i doskonale rozumiem Monike. Mam obecnie 18 lat i w moemenatch jego ciagow tak bardzo go nienawidze, ze nie wyobrazam sobie go na wlasnym slubiee...
gość
12 lat temu
ależ mnie denerwują wpisy najeżdzające na Monikę! co Wy ludzie możecie o tym wiedzieć? sama mam ojca alkoholika, który wszystko przepija, nie przyjmuje żadnej pomocy - jedynym wyjściem jest odcięcie się od czegoś takiego! do tej pory nie lubiłam tej aktorko-celebrytki, ale jeśli faktycznie było tak, jak napisała, to podziwiam!
...
Następna strona