Zrobili aferę nie wiadomo z czego. Każdemu się zdrzaa i jakoś na codzień nikt nie woła o pomstę do nieba, gdy idąc ulicą usłyszy podobne lub gorsze wyrażenia. No ale kiedy robi to ktoś bardziej znany niż przykładowo p. Kowalski pod Biedronką to już jest coś. Śmieszą mnie wypowiedzi osf3b twierdzących, że nie przystoi, że p*****k z niego itp. Nagle każdy robi z siebie świętą krowę , wiedząc doskonale do czego sam na codzień jest zdolny.Wiem jakie warunki panują podczas wspf3łpracy z ludźmi, trwającej przykładowo dłużej niż dajmy na to miesiąc. Czy zatem jeśli do swojego pracownika stwierdzę nawet przy kimś obcym dobra, wyjdź już albo macie to k zrobić już teraz natentychmiast to czy to jest coś złego? A może by się ktoś zastanowił nad tym, czy właśnie tego rodzaju relacje na luzie i z przymrużeniem oka są u nich codziennością? Niekoniecznie to, że nam się wydaje, że ktoś kogoś obraża musi się rf3wnać z poglądami na ten temat osf3b bezpośrednio w to zaangażowanych Pozdro