Trwa ładowanie...
Przejdź na

Bieniuk o "Małych gigantach": "Mam w tym doświadczenie jako trener i ojciec"

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów.Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
46
Podziel się:

"Na co dzień pracuję z młodzieżą, jestem dyrektorem Akademii Lechii Gdańsk. Mamy 200 dzieciaków pod sobą".

W trzecim sezonie Małych gigantów w roli trenera pojawi się Jarosław Bieniuk, partner zmarłej ponad dwa lata temu Anny Przybylskiej. Do tej pory Bieniuk raczej nie udzielał się medialnie i unikał wywiadów. Przekonuje jednak, że w tym wypadku przeważyło jego doświadczenie w kierowaniu akademią piłkarską Lechii Gdańsk i samotna opieka nad trójką własnych dzieci.

Dostałem propozycję z show Mali giganci. Mam w tym doświadczenie jako trener i jako ojciec. Na co dzień pracuję z młodzieżą, jestem dyrektorem Akademii Lechii Gdańsk, mamy 200 dzieciaków pod sobą. To mój pierwszy udział w takim programie. Jestem ciekawy, jak to wyjdzie.

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów.Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(46)
gość
7 lat temu
odnoszę wrażenie że będzie dobrym trenerem dla swojej drużyny.... powodzenia ;-)
gość
7 lat temu
dasz radę Jarek, trzymam za Ciebie kciuki!
gość
7 lat temu
Podziwiam Pana Jarka. Przezyl wielką tragedie jaka była strata ukochanej partnerki i matki ich dzieci i dalej potrafi wszystko jakoś ułożyć. ŻYCZĘ mu i rodzinie wszystkiego dobrego!
gość
7 lat temu
Przystojny
gość
7 lat temu
Sympatyczna twarz. Życzę dużo dobrego w nowym roku!
Najnowsze komentarze (46)
gość
7 lat temu
Syn trenuje w tej Akademii. Polecam
gość
7 lat temu
Rzygać sie chce og lansu tego tatuśka
gość
7 lat temu
Dla mnie nie. Wygląda raczej jakby go ciągali tą łepetyną po murawie, oczy tak tęsknią za rozumem.
gość
7 lat temu
Tak, Jarek układa sobie życie, zarabiając na śmierci Anny.
gość
7 lat temu
Poza tym, jak głosił pierwszy komentarz, że nauczyciele "pracują za mało i trzeba coś z tym zrobić!" - czy to nie głupota? Jeśli teraz są złośliwi i nerwowi, jak piszesz, to co wtedy kiedy każe im się bezsensownie do 16 siedzieć w szkole, kiedy nie ma juz lekcji (bo innej opcji nie ma)? Będą jeszcze bardziej złośliwi i nerwowi, a ucierpi na tym nikt inny niż nasze dzieci, czyż nie? Problem jak zwykle jest dużo szerszy i leży w systemie i kształceniu nauczycieli. To uczelnie (i to publiczne również) mają za małe wymagania wobec kandydatów i te studia kończą wszyscy, którzy trochę się pouczą na pamięć (jak teraz większość studiów), a nie tylko ludzie z powołaniem. Następny problem to to, że w zatrudnieniu też często liczą się znajomości (jak w wielu miejscach w Polsce), a nie kompetencje i podejście do dzieci. Trzeci problem - szkolenia i dokształcanie nauczycieli - mądry podąża za dzieckiem i się rozwija, a g***i - myśli, że już wszystko wie. I tak dalej i tak dalej... Problem naprawdę nie leży w tym, że spędzają w SZKOLE po 4-5h...
gość
7 lat temu
Jaki ojciec kiedy on chował te dzieci ,totalne nieporozumienie.
gość
7 lat temu
Przecież on sie wypowiedzieć nie umie.
LOL
7 lat temu
Bzdura!Dostał fuche tylko i wyłącznie ze względu na zmarłą partnerke.....gdyby był ok,to zająłby sie dyrektorowaniem Lechii i swoimi dziećmi,a nie szlajaniem sie po telewizjach i durnych programach.... Kolejny celebryta.......
gość
7 lat temu
fajny z Ciebie gość, ale nie wal farmazonów o podejściu do młodzieży w klubie piłkarskim. Każdy kto ma dziecko trenujące piłkę wie, ajk to wygląda ... Chyba że Lechia to jakiś cud !!!
gość
7 lat temu
cyt. "200 dzieciaków pod sobą" kolejny zboczeniec
gość
7 lat temu
Boże drogi będzie bazował na niezbyt udanej aktoreczce a jego konkubinie.Chłopie daruj sobie,nie potrafisz się wysłowić,,,,,
gość
7 lat temu
"pod sobą" to masz podłogę stary, nie dzieciaki.
gość
7 lat temu
Po 45 min każda godzina
Do tego co br...
7 lat temu
Ja pracuje 40 godz., mam również ciężką, odpowiedzialną pracę. Zarobki porównywalne tylko oni mają zdecydowanie więcej wolnego. I jak patrzę na tych, którzy uczą moje dziecko to ręce opadają. Zadufani, złośliwi, nerwowi wobec dzieci. Ciągle narzekają, winę za marne samopoczucie zwalają na dzieci, zero pasji i chęci poświęcenia małolatom czasu. Wycieczki z łaską, sprawdziany oddawane po miesiącu bo przecież ciężko pracują. To nie jednostki, tak robią wszyscy. Gdybym ja w swojej pracy tak się zachowywała to dawno przestałabym pracować. A oni jadą na tym, że mają tak ciężko, ale nikt nie szuka innej pracy, chociaż jest tak źle.