Jako studentka też uważałam, że studia g* dają. Ale po ich skończeniu widzę jak wiele mi dały - nie wiedzy jako takiej z kierunku, który studiowałam, ale obycia, nauki życia, kontaktów, motywacji, - choćby słyszenie o ludziach którzy z Twojego grona robią coś ekstra - jest to motywujące i pcha do tego, zeby czymś się zainteresować. Już nie mówię o podstawowych dla mnie rzeczach - którymi są np. używanie Excela, czy Worda - możecie się śmiać, ale ludzie bez studiów naprawdę tego nie umieją, a jest to w ogóle podsawa podstaw. Więc studia dają wiele, zwłaszcza jak ktoś przyjeżdża z małego miasta do dużego - ale w przypadku Julii - nie potrzebuje ich bo obycia nabywa pracując i łapiąc kontakty zawodowe :)