Ale ja jestem za tym żeby im dać podwyżki. W każdej szkole przeznaczyć 1-2 klasy na tzw. open space, wstawić tam odpowiednią ilość biurkek z laptopami, żeby każdy nauczyciel miał swoje miejsce pracy, kilka ksero/dukarek, niszczarek, odpowiednio wyposażyć w materiały biurowe i niech tam nauczyciele pracują nad tym nad czym teraz pracują w domu czyli: sprawdzenie klasówek, prac domowych, zeszytów, czytanie i szukanie materiałów do następnej lekcji, tworzenie pomocy dydaktycznych, wklepywanie ocen do dziennika elektronicznego i odpowiadanie na maile od rodziców, organizowanie wyjść do kina, wycieczek itd. Niech raportują czas pracy, wtedy może nawet się okazać że faktycznie na pewne rzeczy potrzebują więcej jednostek godzinowych niż się do tej pory wydawało. Dzień pracy codziennie 8-16, 18 h tygodniowo przy tablicy, 22 na pozostała pracę, czyli przygotowanie i zebrania z rodzicami i rady itp. Jak to wszystko będzie się odbywało w szkole czyli miejscu pracy, czas pracy będzie raportowany to łatwo będzie zweryfikować naprawdę dobrych zaangażowanych nauczycieli i tych słabych.