Filip Chajzer ostro o zwolnieniu Małgorzaty Tomaszewskiej z "Pytania na Śniadanie": "SKANDAL. Nie na to głosowaliśmy"
Filip Chajzer skomentował rewolucje, jakie od kilku tygodni zachodzą na Woronicza. Były gwiazdor TVN przyznał, że nie podobają mu się zwolnienia w "Pytaniu na Śniadanie". Wyjątkowo szkoda jest mu Małgorzaty Tomaszewskiej.
Rewolucje w TVP trwają w najlepsze. Obecnie "Pytania nie Śniadanie" nie prowadzi już żadna z par, które zajmowały się tym jeszcze kilka tygodni temu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Małgorzata Tomaszewska chce szybko wrócić do pracy po urodzeniu dziecka. "Przy pierwszej ciąży to trwało za długo"
Filip Chajzer krótko o zmianach w TVP
Zwolnienie wszystkich głównych prezenterów "Pytania na Śniadanie" odbiło się szerokim echem. Tak było chociażby w przypadku Małgorzaty Tomaszewskiej. W porównaniu do Idy Nowakowskiej czy "Kurzopków", dziennikarka wzbudzała raczej neutralne emocje. Mimo to zakończyła pracę w śniadaniówce w ósmym miesiącu ciąży (nadal pozostając pracownikiem TVP).
Koledzy Tomaszewskiej z branży również nie boją się stawać w jej obronie. Ostatnio trzy grosze dorzucił od siebie Filip Chajzer, który uderzył w nową władzę.
Bardzo mi się to nie podoba. Nie na to głosowaliśmy. Polska wybrała tę, a nie inną koalicję, bo oni obiecali nam, że będzie inaczej. Mówili, że nie będziemy dzielić. Mówili, że to, że ty głosujesz na PiS, a ty na PSL, to nie znaczy, że jesteś gorszy. Mówili, że to nie znaczy, że trzeba cię wyrzucić z pracy, bo akurat byłeś wtedy, kiedy politykiem był ten facet albo ta kobieta - mówił w rozmowie z Fakt.pl.
Filip Chajzer broni Małgorzaty Tomaszewskiej
Odniósł się też do zwolnienia Małgorzaty Tomaszewskiej w zaawansowanej ciąży.
To jest skandal. To jest tak wspaniała dziewczyna. Ja jak ją widziałem w "Pytaniu na Śniadanie", to się rozpływałem jak kulka lodu waniliowego na szarlotce. Miód i maliny - zachwycał się.
Jak dodał, jego zdaniem Tomaszewska wykonywała swoją pracę "sumiennie i należycie", a została zwolniona tylko dlatego, że kiedy prowadziła poranny program, premierem był Mateusz Morawiecki.
Ma rację?