Trwa ładowanie...
Przejdź na

Gilon nadaje imiona... pryszczom! "To mój nieodłączny przyjaciel"

27
Podziel się:

Niedoskonałości na twarzy czule nazywa "Georgami".

Karolina Gilon stara się systematycznie przypominać mediom o swoim istnieniu. Oprócz zachwytów nad pracą w telewizji i chęcią spełniania marzeń, modelka lubi zaskakiwać nowościami ze swojego życia. Najwyraźniej pomysły zaczęły się kończyć.
W ostatnim wywiadzie postanowiła pochwalić się niedoskonałościami na twarzy. Karolina postanowiła wyjaśnić swoim obserwatorom, kim jest tajemniczy "George", o którym często wspomina w swoich postach. Celebrytka wyznała, że w ten sposób nazywa... pryszcze. Nie mogła znaleźć subtelniejszego sposobu na przypomnienie o sobie?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(27)
gość
6 lat temu
tej pani juz podziekujemy! dlaczego wmawia sie nam, ze ten toporny kolek jest "modelka"? to jakas bzdura!
gość
6 lat temu
Zalosne
gość
6 lat temu
Chyba się pożygam, a miałam jeść śniadanie.
ch.b
6 lat temu
Wydaje mi się, że ona jest gejem. Uroda i intelekt raczej na poziomie Rafalali.
gość
6 lat temu
nie lub ie jej za duza jest ,ubiera innych a sam nie jest gustownie ubrana
Najnowsze komentarze (27)
gość
6 lat temu
Super dziewczyna
gość
6 lat temu
Pani Gilon - GRATULACJE , ŻYJ SWOIM ŻYCIEM
gość
6 lat temu
Jak można pisać takie bzdury , to tylko prostactwo tak może robić , nieudacznicy pozbawieni własnej wartości
gość
6 lat temu
Jak mozna napisac o kims, kogo sie nie zna, ze pracuje po warunkach, albo nieźle ciagnie. Autorowi tego komentarza brakuje wyksztalcenia, klasy, obycia, kultury, wiedzy i pewnie kreatywnosci skoro sam lub sama nie nadaje sie do kariery w telewizji ani zadnej innej.
gość
6 lat temu
A skąd wiesz,że będzie jakieś za 20 lat ?
gość
6 lat temu
Znowu nie można lajkować.
gość
6 lat temu
jej ciało jej sprawa, a ty będziesz latać w miniówach i dekoltach za 20-30 lat?
gość
6 lat temu
Zamkninj w końcu swoje morde ty kwadratowy pustaku udajcy tzw modelke
gość
6 lat temu
W połowie lat dziewięćdziesiątych dżordżami nazywało się pryszcze więc nic odkrywczego
gość
6 lat temu
No jak się nie ma innych przyjacióķ, to i pryszcz dobry ;)
gość
6 lat temu
Kto promuje tą brzydka grubą Gilon??
gość
6 lat temu
Ja nazywam swoje pryszcze Fat Albert.
gość
6 lat temu
serio? jakby miala 12 lat
gość
6 lat temu
Litości.