Internauci krytykują Małgorzatę Kożuchowską za przebieranie psów: "Nie wyglądają na szczęśliwe. PIES NIE ZABAWKA"
Małgorzata Kożuchowska pochwaliła się wielkanocnym zdjęciem dwójki swoich czworonogów, na głowie których znalazły się futerkowe zajęcze uszy. Pod postem wylała się fala negatywnych komentarzy dotyczących złego traktowania zwierząt, a aktorka pospieszyła z wyjaśnieniami.
Małgorzata Kożuchowska może pochwalić się wieloma zawodowymi osiągnięciami. Przez lata odgrywała rolę Hanki Mostowiak w serialu "M jak Miłość", przechodząc do historii dzięki niemalże kultowej już scenie śmierci w kartonach. Na swoim koncie ma także nominacje do wielu prestiżowych nagród, w tym Węża za najgorszą kreację żeńską. Teraz gwiazda dołączyła do grona osobistości krytykowanych za złe traktowanie zwierząt.
W czasie świąt aktorka podzieliła się w mediach społecznościowych rodzinnym ujęciem, jednak zamiast męża i synka do zdjęcia zaprosiła pupile. Uradowana Kożuchowska z uśmiechem pozowała do fotek w zwyczajnej koszulce i spodniach, podczas gdy jej czworonogi miały na głowie futerkowe zajęcze uszy.
Święta święta i... po świętach... ale zające zostają! - "zażartowała" Małgosia.
Zdradzona Rihanna nagrywa płytę, a Antek Królikowski zasłania się poważną chorobą
Wesoły nastrój nie udzielił się jednak obserwatorom gwiazdy, którzy ruszyli do obrony zwierzaków ze zdjęcia, wytykając Kożuchowskiej nieodpowiedzialność w opiece nad pupilami:
Biedaki, mam takie uszyska i też kiedyś psiakowi założyłam, ale zaraz zdjęłam, widząc jej przerażenie; A co pieski na to?; Trochę szkoda tych zwierząt, chyba niezadowolone; Pani Małgosiu… Nie wyglądają na szczęśliwe. Po co to robić. "Nie rób z psa wariata."; Pies nie zabawka - burzyli się.
Znaleźli się też tacy, którzy z większą wyrozumiałością ocenili zachowanie właścicielki czworonogów, ganiąc przewrażliwionych internautów za niepotrzebne słowa krytyki:
Ludzie co z wami, podejrzewam ze tym psiakom żyje się lepiej niż wam wszystkim razem wziętym. Nie macie się czego czepiać...
Do dyskusji włączyła się główna bohaterka kontrowersyjnej sytuacji, tłumacząc się z przebrania psiaków za zające:
To są psy aktorki... Przyzwyczajone... No i nie obyło się bez smaczków, więc zadowolone - uspokajała.