Internauta opublikował zdjęcie z wypadku syna Filipa Chajzera. Dziennikarz nie wytrzymał: "Jaką szmatą potrafi być człowiek"
Filip Chajzer znów musiał zmierzyć się z hejterem, który tym razem postanowił przypomnieć mu o wypadku jego syna. Dziennikarz stracił cierpliwość i wystosował obszerne oświadczenie, w którym nie przebierał w słowach.
Filip Chajzer nie wytrzymał. Tak zareagował na obrzydliwe złośliwości internauty
W ostatnim czasie można odnieść wrażenie, że Filip Chajzer postanowił nieco zmienić branże. Chociaż 39-latek wkłada całe serce w budkę z kebabem, to nie stroni od show-biznesu. Nikogo chyba nie trzeba jednak specjalnie przekonywać, że sława ma swoje blaski i cienie. Szczególnie tych drugich mocno doświadcza dziennikarz, który często musi mierzyć się z hejterami.
Tym razem granice zostały przekroczone, ponieważ życzliwy internauta nawiązał do tragicznego wypadku z 2015 r. w którym Filip Chajzer stracił syna Maksymiliana. Jak już wielokrotnie podkreślał dziennikarz, rodzinna tragedia odcisnęła piętno na jego życiu. Chociaż 39-latek korzystał z pomocy psychiatry i leków, by wygrać z traumą, to hejterzy i tak regularnie nie dają mu zapomnieć o wypadku syna.
ZOBACZ TAKŻE: Filip Chajzer wspomina dzień pogrzebu syna. "Płakałem i nie byłem w stanie się uspokoić"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert Stockinger o próbie samobójczej Filipa Chajzera. Czy miał świadomość, co przeżywał jego kolega?
Filip Chajzer nie wytzymał
Dziennikarz stracił jednak cierpliwość, a wszystko przez zdjęcie, które pojawiło się w mediach społecznościowych. Jeden z internautów nie tylko postanowił skrytykować food truck Filipa Chajzera, ale również opublikować skandaliczny obrazek z wypadku jego syna, opatrzone opisem "Tato, twoja buda rozleci się jak to auto". Dziennikarz nie zostawił tego bez komentarza. Na jego instagramowym profilu pojawiło się obszerne oświadczenie dotyczące całej sytuacji.
Publikuję to, żeby pokazać Wam jaką szma** potrafi być człowiek i do czego prowadzi masowe nakręcanie spirali nienawiści. Wczoraj pod moim postem na Facebooku wrzucono zdjęcie z wypadku, w którym zginął mój syn. Do zdjęcia, którego widok odbiera mi chęć do życia, dodał tekst: "Tato twoja buda rozleci się jak to auto". Buda, o której pisze, to mój biznes, w który włożyłem całe serce, bo zawsze jak coś robię to na 1000% — czytamy.
Gdzieś trzeba powiedzieć stop, bo wszystko ma swoje granice. Kiedy pytają mnie, dlaczego nie chcę już mieszkać w Polsce, dalej enigmatycznie będę odpowiadać, że nie lubię polskich zim. Reszty można się domyślić — dodał.
ZOBACZ TAKŻE: Filip Chajzer NAMAWIAŁ Książula na walkę w oktagonie! "Bardzo mu na tym zależy". Padniecie, jaką stawkę mu zaproponowano
