Trwa ładowanie...
Przejdź na

Internautka pokazała PARAGON GROZY znad polskiego morza. Cena za dwie zapiekanki i colę ZWALA Z NÓG

13
Podziel się:

Jedna z internautek zapragnęła kupić sobie zapiekankę w Kołobrzegu. Kwota na paragonie tak ją zdziwiła, że postanowiła podzielić się nią w sieci. Ciekawi was, ile wydała na taki "rarytas" nad morzem?

Internautka pokazała PARAGON GROZY znad polskiego morza. Cena za dwie zapiekanki i colę ZWALA Z NÓG
Paragony grozy nad polskim morzem. Cena za dwie zapiekanki i colę zwaliła ją z nóg (FORUM)

4 lipca jedna z internautek podzieliła się na Twitterze zdjęciem paragonu z jednej z knajp w Kołobrzegu. Kobieta zamówiła colę i zapiekanki, a dodatkowo uiściła jeszcze opłatę za sosy. Finalną ceną pochwaliła się w sieci. Trzeba przyznać, że taka "przyjemność" trochę kosztuje...

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ewa Zawada o tym, czy inflacja dotyka tiktokerów

Internauci chwalą się paragonami grozy

Za całe zamówienie kobieta musiała zapłacić aż 68 złotych. Puszka popularnego napoju kosztowała ją 8 złotych, a każda zapiekanka z szynką była wyceniona na 25 złotych za sztukę. Dodatkowo, za każdy sos naliczono jej opłatę w wysokości złotówki za sztukę.

Nieco taniej za taką przyjemność trzeba zapłacić w stolicy. Jedna z czytelniczek wysłała portalowi "Fakt" paragon za zapiekankę z boczkiem, cebulą i serem. Na tego popularnego fast-fooda wybrała się wraz z trzema bliskimi osobami. Za jedną sztukę zapłaciła niecałe 25 złotych. W tym przypadku paragon wyniósł więc prawie 100 złotych.

Inna zaś czytelniczka wybrała się na zapiekankę w Toruniu, gdzie czekało ją niemałe zaskoczenie. Zakładała, że kupując przekąskę w pobliżu pomnika Mikołaja Kopernika, cena będzie dość wygórowana. Okazało się jednak, że za przysmak z surówką i keczupem musiała zapłacić jedynie 11 złotych.

Turyści odwiedzające polskie kurorty często zamawiają także rybę z frytkami i surówką. Jeden z czytelników o2.pl postanowił skosztować tego dania podczas swojej wizyty w Gąskach koło Mielna. Wraz z rodziną zamówił trzy obiady, za które łącznie musieli zapłacić aż 203 złote.

Przerażające?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(13)
Nie przesadza...
5 miesięcy temu
Cen nie widać za sprzedawca? Kanapki wziąć swoje. Czy ktoś myśli, że sprzedawcy sobie nie zdają sprawy, że drogo sprzedają? Tylko teraz policz wszystkie składniki, dolicz prad/gaz, czynsz, pracownika, podatek i ZUS to się okaże, że cena adekwatna do tego co robi rząd z przedsiębiorcami.
gość
5 miesięcy temu
Nie rozumie tych paragonów grozy.Ludzie by chcieli pojechać do kurortu i jesc za darmo czy co?Każdy chce zarobić.Tymbardziej że nad morzem sezon trwa bardzo krótko.Nie rozumie też jednego..na pazurki i na rzęski nie szkoda a na zapiekankę już tak i wielkie larum na całą Polskę.Zrezygnuj z pazurków to cie bedzie stac na wiecej na wyjezdzie!
gość
5 miesięcy temu
Było wziąść że sobą własny prowiant.Bulka z paprykarzem szczecińskim lub gulaszem angielskim wcale nie jest gorsza od zapiekanki.
Paula
5 miesięcy temu
I zaczynaja sie paragony zgrozy i tym podobne! Proste nie stac mnie nie kupuje, zabieram kanapki ze soba i tyle w temacie👍
Belfert
5 miesięcy temu
Ludzie byliśmy z żoną nad polskim morzem w czerwcu (końcówka) z za 35 do 37 zł można zjeść obiad pyszny i obfity
Najnowsze komentarze (13)
Taki
4 miesiące temu
Nie rozumiem nagonki tworzonej za obiady w kurortach nadmorskich. W tym roku z rodziną (2+2) spędziliśmy wakacje na Helu i w Łebie. Codziennie jadaliśmy w lepszych knajpkach i paragony oscylowaly między 150, a 180 zł za zestawy dla 4 osób z napojami (ryby, pizza, polskie tradycyjne obiady, smażalnie ryb, włoska kuchnia). Zapytam czy to jest dużo? Porównując, wracając A1 odwiedziliśmy fastfood bar jednej ze światowych marek. Zapłaciłem 120 zł za 2 zestawy dziecięce, 4 hamburgery (tak, te podstawowe), 2 shaky i 2 kawy, które smakowały jak ściek. Ludzie obudźcie się idąc do M-C dla dwóch osób za zestawy trzeba wydać ok 70 zł. Za jedzenie świeżo zrobione trzeba zapłacić. Dodatkowo w Łebie dużo smażalni jak i lokali proponowało zestawy obiadowe w okolicach 30-40 zł za frytki (można wymienić na ziemniaczki z koperkiem), surówki i kawał rybki, czy mięsa. Napoje zawsze można było zakupić osobno np. w lokalnym sklepiku ze zwierzątkiem w logo za minimum 50% niższą stawkę i skonsumować podczas spaceru.
Dyrdymally
4 miesiące temu
Ceny przecież sezonowe... Ludzie chcą jak zawsze zarobić na cały rok,bo w obecnych czasach trzeba przewidywać wydatki na cały rok... Gwiazdy,gwiazdeczki myślą o trwonieniu na zachcianki ,ale prawdziwe codzienne wydatki innych ludzi malo ich obchodzą... I to jest groza...
markus
4 miesiące temu
Paragon głupoty tych co to przedstawiają. Niech pokarze paragon od fryzjera lub za pazury. Ceny widać na menu - nikt nie zmusza o kupowania.
Lenkka
5 miesięcy temu
W Polsce wszędzie jest drogo, dlatego nie rozczulam się nad tym tylko szukam promocji i lecę za granice. W tym roku złapałam lot enterem do Egiptu i nie myślę o paragonach grozy.
Lol
5 miesięcy temu
No ale sugerując się zdjęciem zapiekanka miała 50 cm wier raczej była spora jak na te 25 zł
Mark
5 miesięcy temu
Za ciężką pracę należy płacić . Ale nie lubię tych budek i restauracji bo to tylko patrzą aby klienta ogolić i wywalić za drzwi . Nigdy tam nie wchodzę chyba ,ze za granicą tam wszystko smakuje lepiej i profesjonalna obsługa
***** ***
5 miesięcy temu
Na wakacje trzeba jechać z Kaczyńskim, wtedy za wszystko płaci tak zwany suweren. 😂
Belfert
5 miesięcy temu
Ludzie byliśmy z żoną nad polskim morzem w czerwcu (końcówka) z za 35 do 37 zł można zjeść obiad pyszny i obfity
Paula
5 miesięcy temu
I zaczynaja sie paragony zgrozy i tym podobne! Proste nie stac mnie nie kupuje, zabieram kanapki ze soba i tyle w temacie👍
gość
5 miesięcy temu
Nie rozumie tych paragonów grozy.Ludzie by chcieli pojechać do kurortu i jesc za darmo czy co?Każdy chce zarobić.Tymbardziej że nad morzem sezon trwa bardzo krótko.Nie rozumie też jednego..na pazurki i na rzęski nie szkoda a na zapiekankę już tak i wielkie larum na całą Polskę.Zrezygnuj z pazurków to cie bedzie stac na wiecej na wyjezdzie!
gość
5 miesięcy temu
Było wziąść że sobą własny prowiant.Bulka z paprykarzem szczecińskim lub gulaszem angielskim wcale nie jest gorsza od zapiekanki.
Paulina
5 miesięcy temu
Normalna cena nad morzem, w Łebie taka zapiekanka 30 zł a są i droższe. W dodatku nie są jakieś super duże.
Nie przesadza...
5 miesięcy temu
Cen nie widać za sprzedawca? Kanapki wziąć swoje. Czy ktoś myśli, że sprzedawcy sobie nie zdają sprawy, że drogo sprzedają? Tylko teraz policz wszystkie składniki, dolicz prad/gaz, czynsz, pracownika, podatek i ZUS to się okaże, że cena adekwatna do tego co robi rząd z przedsiębiorcami.