Trwa ładowanie...
Przejdź na

Jaka przyszłość może czekać ewakuujące się z TVP gwiazdy? "Jest jedna, bardzo pewna ścieżka kariery" (OKIEM PUDELKA)

92
Podziel się:

Dożyliśmy czasów, w których portale show-biznesowe zostały zdominowane przez doniesienia polityczne, a rekordy popularności na YouTube biją nie patostreamerzy, tylko kanał z transmisją obrad Sejmu. Po dłuższym zastanowieniu jednak, polscy politycy tak daleko od celebryctwa i patologii nie stoją, więc ich obecność w naszym podsumowaniu tygodnia nie powinna już nikogo dziwić…

Jaka przyszłość może czekać ewakuujące się z TVP gwiazdy? "Jest jedna, bardzo pewna ścieżka kariery" (OKIEM PUDELKA)
Okiem Pudelka (AKPA)

Mijający tydzień rozpoczęliśmy z przytupem - od zaprzysiężenia nowego rządu i wielkiego powrotu Donalda Tuska w roli premiera. Jego pierwsza przemowa z sejmowej mównicy porwała fanów i rozjuszyła krytyków, ale, niezależnie od wyznawanych poglądów politycznych, dała nadzieję na nieco bardziej przyjazną narrację i chwilowy oddech od pełnej agresji i podziałów retoryki dotychczasowych rządzących. Tusk jest bez dwóch zdań politykiem rasowym i niezwykle wpływowym, nadal wiele znaczącym na arenie międzynarodowej i dostatecznie wykwalifikowanym, aby zawierzyć mu misję odbudowy praworządności, która przez ostatnich osiem lat była w Polsce w poważnych tarapatach. Nie dziwi zatem entuzjazm z jakim go przyjęto.

Powiedzieć, że reakcja celebrytów na zaprzysiężenie rządu Tuska była euforyczna, to nie powiedzieć nic. Szalona radość, gratulacje, peany pochwalne, "ciary" i… otwieranie drogich trunków. Nikt chyba nie cieszył się bardziej niż Kinga Rusin, która z tej okazji postanowiła pochwalić się otworzeniem "vintage Dom Perignon rocznik 1995". Drogi szampan był prezentem za zwycięstwo w "Tańcu z Gwiazdami" przed 17 laty, a dziennikarka obiecała sobie, że otworzy go, gdy "skończą się fatalne dla Polski rządu PiSu". Korek, zgodnie z daną obietnicą, wystrzelił, a Rusin nieświadomie chyba przypomniała wszystkim, z czym dużej części Polaków i Polek kojarzy się Donald Tusk, Platforma Obywatelska i czasy ich "panowania" - z oderwanymi od rzeczywistości elitami (często spowinowaconymi z TVN) i polityką "zaciskania pasa", która ominęła jedynie miłościwie rządzących. Niewinny wydawałoby się gest Rusin szybko wywołał lawinę goryczy i frustracji, zresztą jak najbardziej zrozumiałej, bo niezależnie komu przypiszemy winę za galopującą inflację i wszechobecną drożyznę, zabrakło tu jakiejś elementarnej wrażliwości.

Eks-gwiazda "Dzień Dobry TVN", pomimo ogromnego aktywistycznego zaangażowania i wrodzonej przenikliwości, zdaje się nie dostrzegać, że jej przekaz, skądinąd często słuszny, ginie przez oprawę, którą mu funduje. W oczach Rusin podróże po świecie, epatowanie bogactwem i drogim szampanem nie mogą budzić złych skojarzeń, bo przecież sobie na to wszystko zapracowała, będąc przez lata gwiazdą telewizji i zręczną bizneswoman. Nie ma tu miejsca na odrobinę autorefleksji, bo do tego Kinga potrzebowałaby kontaktu z ulicą i zwykłymi ludźmi, niekoniecznie spacerującymi po Mokotowskiej, o odpoczynku na Bali nie wspominając. Otwieranie drogiego szampana miało być wyrazem radości i nadziei na nowe rozdanie w polskiej polityce, a jak to w przypadku znanych i bogatych, spoglądających na nas z góry, wyszło raczej śmiesznie i przypomniało nam, że niezależnie kto zasiada w Sejmie, są pewne grupy, których ta wielka polityka na codziennym szczeblu po prostu nie dotknie. Celebrycki szał i rusinowe zachwyty raczej nie pomogą Tuskowi w odzyskiwaniu zaufania tej zawiedzionej nim części kraju i on sam pewnie wolałby skromniejsze fanfary, ale bycie ulubieńcem gwiazd trzeba przyjąć z pełnym inwentarzem. Oby tylko nie odbił on się i jemu, i nam, czkawką.

Szampana z pewnością nie otworzyła Danuta Holecka, ani pracująca z nią przy "Wiadomościach" ekipa. Choć nadal nie potwierdzono oficjalnie doniesień o jej hucznym odejściu, nikt nie ma raczej wątpliwości, że błyskotliwa kariera pierwszej propagandzistki rządów Prawa i Sprawiedliwości dobiega końca, a już na pewno w budynkach Telewizji Publicznej. Współpracownicy Holeckiej są ponoć rozczarowani, że ta uciekła w popłochu, zabezpieczona w umowie żelazną odprawą i spokojna, przynajmniej o tę najbliższą, przyszłość, pozostawiając ich na pożarcie. Faktycznie, jest to ogromne zaskoczenie, że ta ostoja moralności i etyki nie gra do końca jak orkiestra na Titanicu. Widzę, że pomimo ciemnych chmur zbierających się nad Woronicza, poczucie humoru ma się tam nadal nieźle. Czy można już obstawiać, gdzie wyląduje Danuta? Bukmacherzy zacierają ręce…

Gdyby się nad tym dłużej zastanowić, jest jedna, bardzo pewna ścieżka kariery - dla Holeckiej, Ogórek, tych wszystkich Jakimowiczów i Kłeczków. Nie bez powodu przecież istnieją federacje MMA dla patocelebrytów, a jeśli ktoś szukał sensu organizacji takich walk, to chyba doczekaliśmy się w końcu odpowiedzi. Szlaki przecierał im Ziemowit Kossakowski i lewicowe tuzy w postaci Jasia Kapeli i Mai Staśko, więc czemu by nie pójść o cios dalej? To i rozrywka, i dobry biznes. Spójrzmy na Sebastiana Fabijańskiego. Kiedyś niezły aktor, bożyszcze kobiet, dziś skompromitowany i pogubiony celebryta. I owszem, możemy się nabijać, pokazywać palcami, ale pokażcie mi drugiego takiego chojraka, który za kilkadziesiąt sekund obecności w oktagonie, bo nawet walką tego nazwać nie można, przytula pół dużej bańki? Kto się tutaj powinien śmiać ostatni? No chyba nie my…

Andy Warhol mówił kiedyś o 15 minutach sławy dla każdego, dziś ten czas antenowy wydłużył się kilkukrotnie i nie ma już większego sensu przepowiadanie medialnych upadków czy grożenie komuś totalnym zniknięciem, bo to się już po prostu nie wydarza. Każda, nawet najbardziej skompromitowana persona, znajdzie swoje miejsce na show-biznesowym firmamencie, bo będziemy chcieli ją oglądać - wchodzącą na sam szczyt albo boleśnie upadającą na dno. Wobec tego, co aktualnie dzieje się w polskich mediach i jakie treści konsumują rodzimi internauci, perspektywa walki Fabijańskiego z Holecką nie brzmi już tak abstrakcyjnie. Będziemy w pierwszym rzędzie!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(92)
Cóż
5 miesięcy temu
Rusin wg was powinna się wstydzić że jest bogata? Wielu bogatych ludzi jest zwolennikami tej lub innej partii,jedni się cieszyli wcześniej inni cieszą się teraz. Jedni wznoszą toast szampanem inni colą zero
Exploradora
5 miesięcy temu
Pudlu, sam kasujesz komentarze użytkowników i blokujesz je pod opłaconymi postami a mowisz o wolności słowa? Hipokryzja do kwadratu- i nie, nie jestem fanką poprzedniej ekipy rządzącej
Sandra
5 miesięcy temu
A jaki los czeka Olejnik, Lisa bo los Durczoka już znamy
Anna
5 miesięcy temu
A resortowi Lis, Olejnik, Kraśko.... Może o nich coś napiszecie!!! Zobaczycie jakie pod spodem będą fajne komentarze😀
Maximus
5 miesięcy temu
Pudel, jesteś okropny. Twarze Holeckiej i Kłeczka porównujesz do tego Fabijańskiego. To jest manipulacja godna Goebelsa.
Najnowsze komentarze (92)
Only exit
5 miesięcy temu
Chodzą słuchy że p.Danuta KCTV
Anna
5 miesięcy temu
Całe tvpis finansowane z pieniędzy podatników 🤮🤮🤮
lulik
5 miesięcy temu
Pan Kłeczek to osoba na wskroś bezczelna nie szanuje rozmówcy prowadzi swoje prawicowe monologi obrażając przy tym swoich gości inaczej myślących niż on ja się dziwie ze jeszcze nikt go nie podal do sądu za zniesławienie a najgorsze to jest to że widzowie biją mu brawo za te chamskie wyzwiska to jest przykład ze to nie jest żaden dziennikarz tylko partyjny kacyk który za takie ekscesy dostaje mnóstwo pieniędzy
kiki
5 miesięcy temu
społeczeństwo jest dzielone od lat nie tylko przez polityków i dziennikarzy, ale również przez celebrytów, celebrytów, którzy nie mieszkają w Polsce i uważają, że ich zdanie jest na tyle istotne dla społeczeństwa, że z uśmiechem na ustach je... dzielą
Gość
5 miesięcy temu
Do Biedronki na kasę !!!
CI LEPSI...
5 miesięcy temu
Piotr Kraśko tylko od stycznia 2015 do marca 2016 roku zarobił w publicznej TVP ponad 800 tysięcy złotych. Średnia miesięczna – 64 tys. zł. W ciągu 12 miesięcy - między styczniem 2015 a styczniem 2016 roku - ponad 450 tys. zł zarobiła inna z gwiazd Telewizji Polskiej z czasów poprzedniej ekipy rządzącej. Mowa o Hannie Lis, która za autorskie audycje dostawała nawet 34 tys. zł miesięcznie. W zestawieniu pojawiają się także: dzisiejsza prowadząca Onet Rano Beata Tadla, która od stycznia 2015 do marca 2016 r. zarobiła 833 tys. złotych, czy Małgorzata Wyszyńska, była szefowa „Wiadomości”, z rocznymi zarobkami (za 2011 r.) na poziomie 491 tys. zł.
Matylda
5 miesięcy temu
Trzeba dobrze pokierować swoimi środkami finansowymi, ja weszłam w rynek nieruchomości i nie żałuję. Do tego współpraca z firmą Polzen pozwala na regularne podnoszenie wartości moich nieruchomości
Witold
5 miesięcy temu
Jako astrolog wiem na pewno ze rząd Tuska czeka klęska.
Ewa
5 miesięcy temu
Długo to wy cieszyć się nie bedziecie ludzie wyjdą na ulice
POWRÓT
5 miesięcy temu
Udający dziennikarza Grabarczyk znowu wyprodukował tasiemcowy, propagandowy, „słuszny ideologicznie” tekst, jakby przeniesiony w czasie z nieboszczki Trybuny Ludu...
Anna
5 miesięcy temu
Postkomuna znów ma się dobrze
Gość
5 miesięcy temu
Ludzie zbliżają się święta więcej wyrozumiałości, życzliwości. W tym świątecznym nastroju może więcej refleksji,a nie napastliwoś i czerpania zadowolnia z tego.
CENZURA?
5 miesięcy temu
Dane z 2009 roku: 4100 osób musi płacić co miesiąc abonament, by złożyć się na zarobki Tomasza Lisa, który ma w Telewizji Polskiej godzinny program raz w tygodniu. Ponad 2300 osób łoży na wynagrodzenie prezentera Piotra Kraśki. Lis dostaje co miesiąc 70 tysięcy, Kraśko - 40 tys. złotych. Takich gwiazd, suto opłacanych z naszych pieniędzy, jest w TVP cała masa. W 2009 roku za rządów PO minimalna pensja wynosiła 1276 zł. brutto, średnia krajowa 3100, bezrobocie 11%. A teraz rok 2015: - Maciej Orłoś, Piotr Kraśko, Hanna Lis i Beata Tadla stali się zamożnymi ludźmi dzięki pracy w TVP. Niektórzy z nich dostawali aż 50 tysięcy złotych miesięcznie. Minimalna płaca 1750 złotych, przeciętna płaca w 2015 r. wynosiła 3900 złotych.
Wiedzma
5 miesięcy temu
Ależ ten PiS nas podzielił, nawet teraz walczymy słownie że sobą. Była prawica osiem lat, teraz będzie lewica zobaczymy przez ile, porównamy kiedy było lepiej i za cztery lata wybierzemy. Dajcie spokój kłótniom.
...
Następna strona