Julia Wieniawa jest obecnie jedną z najbardziej obleganych przez reklamodawców influencerek. Mimo wysokich stawek, które Julia - a właściwie jej mama - ustala z potencjalnymi klientami, chętnych do promowania się na instagramowym profilu Wieniawy nie brakuje. A ponieważ sława zawsze trwa tylko chwilę, celebrytka i jej menedżerka robią, co mogą, by jak najwięcej zarobić.
Praktyka "reklamowania wszystkiego" irytuje już jednak fanów gwiazdki. Kilka tygodni temu zwrócili oni uwagę na fakt, iż jednego dnia Julka reklamuje określoną markę kosmetyków do twarzy, by drugiego polecać zupełnie inną.
Ale to nie koniec. Tym razem internauci mają dość niezdecydowania celebrytki, która najpierw promuje modę na "no make up", krytykując tony makijażu nakładane przez kobiety, a później promuje... kosmetyki do makijażu.
To albo zmyj maskę, albo ją noś i nie udawaj, że nie nosisz. Ja już nie wiem, malujesz się w końcu na co dzień, czy nie? - pytali.
Raczej rzadko, ale jeśli mam "bad face day", to lubię nałożyć podkład, żeby lepiej się poczuć - odparła Julka.