Trwa ładowanie...
Przejdź na
Witek
Witek
|

Kamil Durczok podsumował swoją karierę w ostatnim wywiadzie przed śmiercią: "W TVN wobec leni i niekompetentnych osób byłem tyranem. Nie wstydzę się tego"

141
Podziel się:

Kamil Durczok w wywiadzie udzielonym na kilkanaście dni przed śmiercią odniósł się do oskarżeń o mobbing. "Przekonałem się na własnej skórze, że duża grupa ludzi autentycznie mnie nienawidziła, ale byli to na tyle tchórzliwi ludzie, że nie umieli przyznać się do tego, gdy byłem na szczycie".

Kamil Durczok podsumował swoją karierę w ostatnim wywiadzie przed śmiercią: "W TVN wobec leni i niekompetentnych osób byłem tyranem. Nie wstydzę się tego"

We wtorek w mediach pojawiła się niespodziewana wiadomość o śmierci Kamila Durczoka. Dziennikarz, który niegdyś był twarzą "Faktów", w ostatnich latach mierzył się z poważnymi problemami wizerunkowymi. Po tekstach we "Wprost" w 2015 roku TVN powołał wewnętrzną komisję, która ustaliła, że w redakcji "Faktów" dochodziło do przypadków molestowania i mobbingu, a trzem poszkodowanym osobom zaoferowano zadośćuczynienie. Durczok rozstał się wówczas ze stacją za porozumieniem stron, a w 2021 roku cieszył się z wygranego procesu z dziennikarzami "Wprost". Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że autorzy publikacji naruszyli dobra osobiste Durczoka i zobowiązał ich do publikacji przeprosin.

Zobacz także: O śmierci Kamila Durczoka dowiedział się na antenie. "Jestem wstrząśnięty"

Na kilkanaście dni przed śmiercią Durczok udzielił "Plejadzie" wywiadu, w którym otworzył się między innymi w temacie stacji, dla której pracował. Wspominając rozmowę ze zmarłą w katastrofie Smoleńskiej Krystyną Bochenek ujawnił, że nie wstydzi się tego, że "był dla współpracowników tyranem":

Pamiętam, że gdy odchodziłem z Radia Katowice i zaczynałem tworzyć Radio TOP - pierwszą prywatną radiostację w Katowicach, śp. Krysia Bochenek, moja ówczesna przełożona, powiedziała mi, że, jako szef, dla części pracowników będę równym gościem, a dla części - ch*jem. Oczywiście nie użyła tego określenia, bo była wielką damą, ale do tego się to sprowadzało. W TVN wobec leni i niekompetentnych osób byłem tyranem. Wcale się tego nie wstydzę. Przekonałem się na własnej skórze, że duża grupa ludzi autentycznie mnie nienawidziła, ale byli to na tyle tchórzliwi ludzie, że nie umieli przyznać się do tego, gdy byłem na szczycie. Gdy z niego spadłem, wskoczyli na mnie bez miłosierdzia - podsumował oskarżenia, które pojawiły się przeciwko niemu przed laty.

Ci pracownicy, którzy zapieprzali, mówili mi znacznie gorsze rzeczy. Bywało, że reporterzy, wychodząc z mojego pokoju, w którym redagowaliśmy teksty do wieczornego wydania, tak trzaskali drzwiami, że byłem przekonany, że wylecą ze ściany razem z futryną. O towarzyszących temu przekleństwach chyba nie muszę wspominać. Tylko współpraca z profesjonalistami polega na tym, że możemy sobie powiedzieć wszystko, a jeśli ktoś przesadzi, to ma tego świadomość i przeprasza. Ja też wielokrotnie przepraszałem za swoje zachowanie - przekonuje. Natomiast ci, którzy nie mieli wtedy takiej odwagi, nabrali jej w momencie, gdy odszedłem z TVN-u.

Zdradził także, czy po wypłynięciu oskarżeń zrobił sobie rachunek sumienia, zastanawiając się nad tym, że mógł swoim zachowaniem kogoś skrzywdzić.

Zrozumiałem wtedy, że nie każdy musiał uważać, że "Fakty" są całym jego życiem. Moim były i zapłaciłem za to wysoką cenę. Wydawało mi się, że skoro jestem tak zapalony do tej roboty, to wszyscy powinni mieć takie samo podejście - tłumaczył w ostatnim wywiadzie. Nie widziałem w tym nic dziwnego, tym bardziej że moi najbliżsi współpracownicy, też poświęcali się pracy w całości. Mogliśmy dzwonić do siebie o pierwszej w nocy, by coś przegadać i nikt się za to nie obrażał. Gdy wybuchła ta afera, doszedłem do wniosku, że nie wszystkim musiało się to podobać. Ale nie czułem, że powinienem za to przepraszać. A czy kogoś skrzywdziłem? - kontynuował. Nie mnie to oceniać. Niech mówią o tym osoby, z którymi pracowałem. Kolejka chętnych jest teraz długa. (...) Jedyne, o co mam do siebie pretensje, to o to, że uważałem, że każdy z mojej pięćdziesięcioosobowej redakcji powinien mieć takie podejście do tego zawodu, jak ja. To nie było w porządku.

Całą ówczesną aferę ze swoim udziałem Kamil porównał podczas rozmowy z "Plejadą" do "zderzenia z Pendolino", ujawniając też, dlaczego nie zdecydował się walczyć o swoje dobre imię od razu:

To był jeden z największych błędów, jakie popełniłem. Natomiast, gdy po drugim obrzydliwym artykule we "Wproście", zdecydowałem się wrócić do Katowic, nie dojechałem już do domu. Od razu trafiłem do kliniki. Byłem na lekach, zabrano mi telefon oraz laptop i na dwa tygodnie schowano do sejfu. Gdy wyszedłem ze szpitala, czułem się tak, jakbym zderzył się z Pendolino. Po czymś takim nie ma siły, żeby siniaki nie pojawiły się na ciele. Myślałem, że już nie pokażę się ludziom. Wiem, że powinienem był od razu podnieść gardę i walczyć, żeby nie został mi tak łatwo przypięty emblemat: "to facet, który molestuje kobiety", a pierwsze, co zrobiłem, to napisałem list do zarządu TVN-u, w którym oddałem się do dyspozycji, co było jednoznaczne z moją rezygnacją - wspominał, przekonując:

Nawet gdyby oczyszczono mnie z zarzutów w tzw. trybie wyborczym, czyli w ciągu 48 godzin, i usłyszałbym, że mam wracać do pracy, nie zrobiłbym tego. Nie wyobrażałem sobie, że mógłbym wrócić do tego zespołu. Wydaje mi się, że to raczej normalne zachowanie w takiej sytuacji.

W Pudelek Podcast ujawnimy, ile Małgorzata Rozenek płaci nam za pochlebne komentarze!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(141)
Anka👌🙃
2 lata temu
Czas zrozumieć, że większość ludzi chodzi do pracy dla pieniędzy, a nie dla frajdy. Dla frajdy to się realizuje pasje poza pracą i to jest kwintesencja życia, a zajeżdżanie się w robicie na polecenie jakiegoś pracoholika - tyrana. To, że ktoś chce pracować 8 h dziennie a nie 16 nie oznacza, że jest leniwy, tylko że ma jeszcze ciekawe rzeczy do roboty poza zakładem pracy.
Kleczkowska
2 lata temu
To jak pracownik nie spełnia naszych oczekiwań to się go zwalnia, a nie mobinguje i niszczy.
Marietta
2 lata temu
Przez większość życia zawodowego zarządzam ludźmi z pozycji kierowniczego stanowiska. W firmach znacznie większych niż TVN. Nie wyobrażam sobie bycia tyranem dla kogokolwiek. Można być wymagającym, ale trzeba być też ludzkim. Szef jest od uspokojenia nastrojów w zespole, powinien brać więcej na siebie - ma to w stawce. A jeżeli nie potrafi to znaczy że się na szefa nie nadaje. To jest bardzo trudne i samotne zadanie. Nie ma nic gorszego od furiata wyzywającego się na innych. Pamietam okresy w pracy pod ogromną presją czasu i odpowiedzialności, ale nigdy wobec podwładnych nie dałam się ponieść emocjom, to byłby kres mojego autorytetu. Własne problemy, problemy ze sobą, załatwiamy na kozetce. I tyle w tym temacie.
małgocha
2 lata temu
15 lat temu pracowałam na poczcie na Śląsku. Praca fizyczna. Wychowywałam samotne córkę. Na święta miały byc bony, ogólnie pensja byla najnizsza mozliwa. Bardzo liczylam na te bony. Szef powiedział, że na bony nie ma, a potem kadrowa wypaliła nam, że wzial cała kasę przeznaczoną na bony dla siebie i się popłakała, bo tez nie miala na zycie, na urządzenie swiat, a ciezko zapieprzala. Ja poszłam do kierownika zapytac jak będzie z tym, wspomniałam, że mamy małe dzieci, a kierownik mi opowiedział "jak dla mnie pani dzieci to mogą zdechnąc z głodu". Do dzis mi to siedzi w sercu. Jestem obecnie w zupełnie innym miejscu w zyciu, mam swoją firme i produkuje bombki, mam męza, córka dawno na studiach. Ale jak o tym myślę... boze, nie mogę słuchać tych opowiesci szefów o tym, że oni są sprawiedliwi, choc okrutni,.
Annn
2 lata temu
Ostatnio jeden z braci Sekielskich opowiadal jak bylo w TVN na dyzurze z P Kamilem Ze ludzie plakali, dostawali histerii albo biegunki Szkoda faceta bo byl mlody ale nie robcie teraz swietego
Najnowsze komentarze (141)
Niestety
2 lata temu
Mnie jest smutno, jak widze, gdy ludzie z malych miast przyjezdzaja do Wawy i dają sie w pracy gnoić szefom chłopkom, co nie mają za grosz kultury, Warszawiaków udają wielkich, zarządców i kierowników. Tamci to znoszą, no bo cała rodzina liczy na ich sukces w stolicy, tyle pieniędzy na to poszło, żeby do miasta dziecko wysłać.
Kazdy wiedzia...
2 lata temu
O tym, co sie w TVN wyprawia, wiedziala cala Warszawa. Środowisko SBeków, Milicjantów, TW, prominentów PZPR i Wojska Ludowego mnie na szczęście nigdy nie interesowało. Tam sie zatrudniały dzieci z prowincji i harowały na komuchów, na ich interesy i głupie myslaly, ze kiedys sie wybiją. Tylko Oleńki mają tam zawsze czas antenowy na zawołanie. Tatuś wykona telefon i dobrze płatna praca jest już od poniedziałku.To samo w Polsacie.
Lola
2 lata temu
Mial charakter, charyzmę, był stanowczy, wymagający, profesjonalny wiadomo że cieniasy takich nie lubią.
Lola
2 lata temu
Poziom widać trzymał do końca…szkoda slow na kogoś takiego
Ona
2 lata temu
Jezu, on nawet przed smiercia nie mial za grosz pokory, żadnej autorefleksji, wyrzutów sumienia, nic. Okropne te peany na jego czesc, mobbingujacego cwaniaczka, ktory molestuje kobiety.
Dara
2 lata temu
Myślę że był najlepszym dziennikarzem a młoda kobieta zaprowadziła go na dno ...przez nią wszystko współczuję mu ..żona napewno go kocha nadal
Xxx
2 lata temu
No i po co mu to było? Ludzie są różni
lola
2 lata temu
Brak skruchy i pokory do samego końca.
Ton8c
2 lata temu
Zero pokory w tym człowieku . Sorry , każdy dostaje to , na co zasługuje .
Nick
2 lata temu
Kamil 👏
Dada
2 lata temu
Kamil był świetny ale spotykał na drodze niewłaściwe osoby co wrzuciły go w przepaść
typiara
2 lata temu
no bardzo ciekawe kto w tym zespole był? bardzo jestem ciekawa ….
Michel scott
2 lata temu
Jestem szefem w firmie ktora profumuje papier, donder mufflin. Nie wyobrazam sobie bycia tyranem, dla mnie pracownicy sa jak rodzina. God bless them :* Gdybym spotkal durczoka na swojej drodze pewnie by mnie c#%j strzelil - and thats what she said :)
...
2 lata temu
Napisałem komentarz o tym, że w show biznesie jest jeszcze kilka takich tyranów jak Durczok i miło by było gdyby zostali zdemaskowani. Komentarz oczywiście już usunięty, mimo że powstrzymałem się od pisania nazwisk. 🙃
...
Następna strona