Kasia Tusk tłumaczy wpływ kryzysu klimatycznego na modę, a internautka krytykuje: "STRACONE POKOLENIE". Zareagowała (FOTO)
Kasia Tusk, promując swój podcast, popełniła obszerny wpis o wpływie kryzysu klimatycznego na zmieniające się trendy. W sekcji komentarzy wybuchła zażarta dyskusja.
Kasia Tusk tłumaczy wpływ kryzysu klimatycznego na modę, a internautka krytykuje
Kasia Tusk należy do coraz to węższego grona influencerek modowych, których internetowa działalność konsekwentnie jest poświęcona stylowi i estetyce. W niedzielę córka premiera w ramach promocji swojego podcastu popełniła wpis poświęcony wpływowi kryzysu klimatycznego na zmieniające się trendy.
Heheszki o pogodzie to dobry temat na kurtuazyjną rozmowę z sąsiadką, ale za anomaliami kryją się zjawiska, które z każdym rokiem będą coraz bardziej wpływać na nasze codzienne życie, nie oszczędzając naszego stylu, który trzeba będzie przeformułować - zaczęła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Martyna Wojciechowska stosuje zabiegi medycyny estetycznej? Tak zareagowała na pytanie
Kasia Tusk tłumaczy wpływ kryzysu klimatycznego na modę
Z wpisu Tusk można wywnioskować, że styl i dobór elementów garderoby również jest uwarunkowany kwestiami środowiskowymi, przez co, jak zauważyła Katarzyna, zamszowe czółenka mogą stać się niepotrzebne.
To, że kryzys klimatyczny zmusza świat mody do zmian, wiemy bardzo dobrze. I to od dawna. Żadne odkrycie. Modyfikacjom ulegnie jednak także nasz styl i to, co będziemy mogli nosić na co dzień, a część ubrań z naszej szafy pewnie w ogóle przestanie być potrzebna (R.I.P. zamszowe czółenka). [...] - dodała.
Internautki wdały się w dyskusję z Kasią Tusk
W sekcji komentarzy wybuchła zażarta dyskusja. Nieliczne internautki próbowały zadać kłam wypowiedzi córki premiera, która nie omieszkała udzielić odpowiedzi.
O Boże. Widać, że już się Pani naoglądała Dominiki Lasoty. Stracone pokolenie - napisała internautka.
Może jakieś merytoryczne argumenty? - skomentowała Tusk.
Myśli Pani, że będę wchodzić z Panią w dyskusję na tym portalu? Myślę, że Pani wiedza jest poparta "Newsweekiem", "Onetem", "Polityką" i Greenpeace'em. Nie ma to sensu - czytamy w komentarzach.
Nie wiem, pewnie się mylę, ale wydaje mi się, że to Pani pierwsza weszła w dyskusję ze mną pisząc atakujący mnie komentarz. A tak poza tym, to zazdroszczę trochę tego lekkiego stanu umysłu, który podpowiada Pani, że 8 miliardów ludzi żyjących na ziemi nie ma nawet najmniejszego wpływu na zmiany klimatu i środowiska - spuentowała influencerka.
Pójdzie w pięty?
