Trwa ładowanie...
Przejdź na

Kłopotliwe pytania świąteczne: "Kiedy doczekam się wnusiów? Kiedy się w końcu ustatkujesz?" Jak wyjść z twarzą?

30
Podziel się:

Zobaczcie rady eksperta na temat tego, jak wybrnąć z kłopotliwych sytuacji podczas świąt z rodziną.

Oprócz tego, że święta Bożego Narodzenia są idealną okazją do odwiedzenia najbliższych i spędzenia kilku dni w rodzinnym gronie, to mogą również przerodzić w się w czas wielu kłopotliwych sytuacji. Pytania w stylu: kiedy dziecko, kiedy się ustatkujesz, o zarobki, albo naleganie na zjedzenie kolejnej dokładki pierogów, mogą skutecznie popsuć święta.
Okazuje się jednak, że można tych niezręcznych sytuacji unikać. W tej kwestii postanowił wypowiedzieć się Adam Jarczyński - ekspert z Polskiej Akademii Protokołu i Etykiety, który radzi, jak w kulturalny sposób wybrnąć z kłopotliwych pytań, a tym samym uniknąć świątecznej traumy.

Zobaczcie.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(30)
Ex pert
5 lata temu
Do d ten expert Ja mam lepsze opcje: Kiedy się ustatkujesz? Nie wiem teraz to wszystko takie drogie Kiedy się ozenisz? Jestem gey/les... To kiedy doczekamy sie nie wnuków? Cholera wie teraz proces adopcji jest b długi.. I zapada cisza.. I wreszcie możemy w spokoju zjeść grzybowa rybę na co kto ma na stole...
gość
5 lata temu
To co ludzie powiedzą mam w doopie, jednak do tego musiałam czekać aż do teraz! Jestem stara i żałuję, że za moich czasów musiałam podporządkować się rodzinie. Dziś, mam nadzieje że chociaż parę lat dożyje jak chciałam. Rada dla młodych: uciekajcie z domu jak szybko się da. Dowód osobisty i z domu! Inaczej skończycie jak ja. Lepiej biednie ale po swojemu!
xz
5 lata temu
jestem z mężem 3 lata po ślubie i od brata oraz babci zdąrzyłam usłyszeć: zrób sobie dziecko i powiekszenia rodziny... jakby nie rozumieli że po prostu ktos nie chce dziecka lub nie chce go akurat teraz... to takie przykre wtracanie sie komus pod pierzyne ile razy kto co robi i jak to robi ze nie wychodzi
gość
5 lata temu
Ja bedac nastolatka i pozniej mloda kobieta, zawsze udawalam przyglucha. Jak prosilam jakas ciotke z uprzejmym usmiech po raz 3 o powtorzenia pytania, to sie odczepiali.
gość
5 lata temu
Pytają o wnuka bo budzę się zamiast korzystać z życia i jehac gdzieś i się bawić.pajace.jak powiedziałam że mąż miał wasektomie czyli dzieci nie będzie to upadli z krzesła hahahaha mina beCenna
Najnowsze komentarze (30)
bS
5 lata temu
Odpowiedź w najniższym czasie
gość
5 lata temu
Właśnie,ludzie spotykają się cb wtedy po to żeby powytykac sobie nawzajem błędy, dokuczyć,czasem ośmieszyć..szkoda,bo to właśnie wtedy powinny być spotkania gdzie możemy być po prostu razem i się ... lubić..tyle. .
gość
5 lata temu
Hej Wszystkim!!! Na pytanie: kiedy znajdziesz sobie chlopaka, meza itp. najlepiej odpowiedziec: a masz kogos dla mnie, kogos sensownego, inteligentnego? itp. Na pytanie: kiedy beda dzieci? Mozna odpowiedziec: jak Bóg da. Albo Ciociu, moze sie za to pomodlisz?
gość
5 lata temu
Ja mammeza SLUBNEGO. Cywilnie i w kosciele. Jest super !!!! I to juz od wielu lat.
gość
5 lata temu
Każdy to przeszedł ale taka kolej rzeczy. Co w tym dziwnego że rodzina komuś dobrze życzy i pyta o takie rzeczy. O co ma pytać o pracę albo pogodę ? Myślę że każdemu wystarczy na spokojnie powiedzieć że nie chce się o tym gadać albo coś w tym stylu bez chamstwa i nerwów. Ja zawsze mówiłam wujkowi że jak będę brała ślub to go zaproszę żeby się nie martwił i że wszystko w swoim czasie i na to już nic nie dało się powiedzieć
gość
5 lata temu
Pytania świąteczne? Moje sąsiadki po naszej wprowadzce ciągle nas, mnie zwłaszcza pytaja"kiedy drugie!? "," czemu tylko jedno? /nie wstyd wam? Co na wygodę tylko swoją patrzycie? "," leczycie sie, bezplodna jesteś? "... Pozdrawiam sąsiadki z zasciankowej mieściny małopolskiej...
Wesołych świa...
5 lata temu
Najgorsze moim zdaniem są pytania o dzieci... szczyt prostactwa i idiotyzmu! Zanim ktoś otworzy gębę czy pomyśli ze może np te osoby się starają a nie mogą...?! W takim wypadku naprawdę chyba należałoby dać w gębę pytajacemu!!
Tosia
5 lata temu
Co święta słyszę te pytania i odpowiedzi za mnie głownie mojej siostry ze to niby ja nie lubię dzieci. Tyle lat i nikt nie wpadł na to ze choć zawsze pragnęłam dzieci miec to tak sie akurat z rożnych przyczyn złożyło ze nie mami ze te ich kretyńskie pytania i to ze sami sobie na nie odpowiadają to mnie rani.
gość
5 lata temu
oczywiscie ze tak . juz dawno tu o tym wspominam . i dziwi mnie to ze w polsce nadal nie ma zwiazkow partnerskich = rodzinne.
gość
5 lata temu
Tak, tak, najlepszym potwierdzeniem jest prowadzenie do oltarza i przekazywanie panny mlodej panu mlodemu przez rodzica oblubienicy. Przyjmowanie nazwiska meza nastepne potwierdzenie wlasnosci.
gość
5 lata temu
Na pytanie o slub , ja zawsze odpowiadam : Tak Ciociu , slub bedzie, jeszcze nie ma wyznaczonej daty, ale bedzie na cmentarzu, pod brzozka, naturalnie cala rodzina zaproszona ... mina bezcenna :D
gość
5 lata temu
Znam to. Mnie pytają o dziecko a ja nie jestem na nie gotowa. Czy tego nie potrafią zrozumieć?To chyba dobrze, ze nie chce wpadki czy coś i staram się dojrzeć do tego. Być może wcale nie dojrzeje, a życzenia wczorajsze od żony kuzyna mnie powaliły;//
gość
5 lata temu
To kobieta wybiera faceta. Mojej córce dałam radę za takiego wyjdź za mąż co Cię szanuje, poznaj najpierw jego rodziców i zobacz czy się szanują, bo jeśli nie to i Ciebie mąż nie będzie. Druga rzecz to aspiracje, nie chłop z budowy ale taki to ciekawy świata i ma pomysł na życie.
gość
5 lata temu
No dokładnie tak . Kiedyś w towarzystwie wyraziłam swoja opinię nt. prowadzenia panny młodej do ołtarza przez ojca i "oddawanie " jej panu młodemu jako przeżytek , bo dla mnie to ..."jeden pan oddaje niewolnicę drugiemu panu" - bo dla mnie w tym układzie to kobieta jest ta niewolnicą, którą trzeba zaprowadzić do pana żeby po drodze do ołtarza nie uciekła, a nowy pan w takich układach może z niewolnicą robić co chce, to o mało mnie towarzystwo nie zlinczowało, a ja nadal tak uważam i gdybym miała jeszcze raz brać ślub, to do ołtarz tylko z przyszłym mężem jako równoprawni ludzie.