Trwa ładowanie...
Przejdź na
Droppa
Droppa
|

Kocia kawiarnia tłumaczy się z WYPROSZENIA Joanny Opozdy: "To w trosce o dobro zwierząt!" (WIDEO)

846
Podziel się:

Krakowska kawiarnia odpowiedziała na zainteresowanie, które poniekąd spowodowała nieudana wizyta Joanny Opozdy. Obecność Vincenta wykluczał regulamin...

Kocia kawiarnia tłumaczy się z WYPROSZENIA Joanny Opozdy: "To w trosce o dobro zwierząt!" (WIDEO)
Kocia kawiarnia tłumaczy się z wyproszenia Joanny Opozdy (fot. AKPA, fot. Getty)

Joanna Opozda nie ma ostatnio łatwego życia. Podczas wizyty w Krakowie celebrytka maszerowała z rocznym synkiem przez 30 minut, aby dotrzeć do polecanej przez znajomych kawiarni. Dopiero na miejscu okazało się, że może co najwyżej pocałować klamkę. Właściciele lokalu nie wpuścili jej z dzieckiem.

Ktoś mi polecił to miejsce. Niestety nie wpuścili nas do środka. Nie wpuszczają dzieci, więc nie polecam innym mamom. Szliśmy na piechotę 30 minut - poinformowała na Instagramie Joanna.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Festiwal playbacku na Sylwestrze Marzeń

Na odpowiedź lokalu nie trzeba było długo czekać. Na oficjalnym profilu kawiarni na TikToku pojawił się krótki filmik. W tle nagrania leci dżingiel z "Faktów" TVN.

Kiedy widzisz, że Joanna Opozda wstawia waszą kawiarnię na InstaStories - głosi opis klipu.

Najważniejsze informacje zostały zawarte jednak w komentarzu pod postem. Kawiarnia wybrana przez Opozdę, podobnie zresztą jak niemal wszystkie inne kocie kawiarnie, nie zezwala na obecność małych dzieci. Wszystko ze względu na dobro maluchów. Tych z sierścią i tych bez. Koty niekiedy trafiają do kawiarni po uratowaniu z bardzo trudnych warunków i należy szanować ich przestrzeń, a nie wiadomo, jak zachowają się kilkuletnie szkraby.

Wyjaśniamy! Do kawiarni wpuszczamy dzieci w wieku szkolnym - za okazaniem legitymacji. Takie zasady ustaliliśmy ze względu na bezpieczeństwo kotów i dzieci - czytamy.

Czy taka odpowiedź zadowoli Joannę?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(846)
Trewq
rok temu
Poszła, odbiła się od drzwi i tyle. Może nie wiedziała że z dzieckiem małym nie wolno wejść. Zasady to zasady, dobrze że knajpa traktuje wszystkich równo. Ja będąc na jej miejscu odpuściłbym tylko tego posta lub napisałabym w inny sposób, coś w stylu: W knajpie JakJejTam że względu na dobro zwierzaków nie wolno wejść z małymi dziećmi. Nie wiedziałam, ale informuje inne mamy. Spacer za to mieliśmy udany. I taka wypowiedź wyglądalaby lepiej niż narzekanie że nie nagieli dla niej zasad.
Nick
rok temu
Serio? 30min piechotą to taki wysiłek? I chyba zrozumiałe, że małe dzieci czesto męcza zwierzęta, więc jakoś trzeba je chronić. A poza tym kto miałby ponosić odpowiedzialność jeśli kot np. podrapie takie dziecko, które nie daje mu spokoju? W takich miejscach zwykle są regulaminy określające zasady wejścia i zachowania. Dla mnie całkiem zrozumiała postawa właściciela kawiarni.
Kaśka
rok temu
A Wicek już czyta. I to po angielsku. Szkoda, że mama nie umie czytać po polsku, przecież wyraźnie napisano, na drzwiach, że tak małe dzieci nie wejdą do środka
kleks
rok temu
jpdl, madki powinny chodzić z bąbelkami do wyznaczonych dla nich miejsc do conajmniej 7 roku ich życia, a nie drą się kaszojady w samolotach, kawiarniach, restauracjach. Są miejsca dla matek z bachorami i niech tam chodzą
Rozczarowana
rok temu
Ten kot powinien podac pudelka do sadu, za stronniczosc artykulu. Wybrali, tylko te zdjecia, ktore przedstawiaja go w zlym swietle! Gdzie jest bezstronnosc dziennikarska?
Najnowsze komentarze (846)
Kociara007
rok temu
Szkoda że jeszcze psa ze sobą nie zabrała byłby jeszcze bardziej dramatyczny artykuł. A tak naprawdę to że nie wszędzie można zabrać dzieciaki to jest wina rodziców. Fakt jest taki że jak przychodzi taka rodzinka z dzieciakami (sklep,galeria czy muzea) to nagle z rodziców spada odpowiedzialność za dzieci i często trzeba zwracać im uwagę że jednak nadal ponoszą odpowiedzialność za swoje pociechy
Gag
rok temu
30 minut na piechotę. Tragedia!
Kkk
rok temu
Nie rozumiem czemu w ogóle kawiarnia tlumaczy się z czegokolwiek, nie wpuszczają dzieciorow wyłącznie przez rodziców, gdyby rodzice pilnowali swoich dzieci I dbali o to aby dzieci potrafiły się zachowywać adekwatnie do miejsca, nie byłoby takich zakazów, ale ze dzieciom wszystko wolno i nikt nie reaguje to takich obostrzen będzie więcej i dobrze.
Enema
rok temu
Siedzi na pudlu ciągle coś wcina i tyje, Winna samotność to daje w szyje I dręczy królika z głowy kłaki wyrywa Winny jest królik w samotności się wije Asia daje w szyję Asia daje w szyje
gosc
rok temu
za kogo ta wielka gwiazda sie uwaza...zenujaca
Olka
rok temu
Lokal z kotami, bez dzieci ..... dla mnie to istny raj...
Me2
rok temu
Ojejku!
Gość
rok temu
A jaki dystans pokonała? Ale to jest ważne, bo może ona nóg nie używa często. Pewnie niania dziecko ogarnia, a mama odpoczywa.
nie ma spacer...
rok temu
Wynika z tego, że ona w ogóle nie wychodzi z tym dzieckiem na spacery, skoro 30 minut piechotą to dla niej problem... Zwłaszcza, że dziecko w wózku... Pewnie siedzi to dziecko całymi dniami w domu zamknięte... Poza tym, co to za atrakcja dla tak małego dziecka? Wyjazd do innego miasta? Kawa? Pewnie fotki chciała cyknąć. To atrakcja dla matki, a nie dziecka. Dziecko bierze się codziennie na spacer na świeże powietrze, a starsze na plac zabaw. Przychodzi i wiek na wycieczki krajoznawcze, ale na pewno nie jest to 1 rok życia. Pytanie jeszcze, jak tam dojechała...???
O6ho
rok temu
O matulu, na piechotę??? Całe 30 minut? Ja pierdzielę, normalnie everest zdobyty! Ja z psem chodzę dziennie 3-4 godziny. Codziennie!
Jsj
rok temu
2 lata czekałam żeby móc wejść tam z synem, bo jest kociarzem a wpuszczali od 10 roku życia. Ale nie pod drzwiami, wszystko można sprawdzić w necie 😉
Kaśka
rok temu
tak naprawdę to niechcący zrobiła temu miejscu reklamę :) np ja jestem z Krakowa i nie wiedziałam o tej kawiarni ale teraz już wiem i wybiorę się na kawę w nast tygodniu. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :)
Olle123
rok temu
I w sumie to nie wiem w czym problem? Że jej nie wpuścili czy że szła 30 minut? Można taksówką ewentualnie jakby co, tramwaje też podobno jeżdzą brat mi mówił...i tylko " kotełki" miały spokój, ale kurcze "gwiazdy" nie obaczyły. No to nie wiem już czy to źle czy dobrze.
RosaLuxemburg
rok temu
Te zasady sa w porzadku. Sama bym nie szla z rocznym dzieckiem do kociej kawiarni. Koty sa rozne, nie chcialabym, zeby takiemu odwalilo i podrapal albo ugryzl dziecko. I tez caly czas oczy dookola glowy, czy dziecko nie capnelo kota za ogon, czy nie szarpnelo siersci i tak dalej. A i w ogole - ja to kotow za bardzo nie lubie, wiec jak cos, to raczej do psiej kawiarni. Ale tez ze starszym dzieckiem
...
Następna strona