A ja kibicuję filmowi Tamte dni, tamte noce. Dawno nie widziałam tak pięknego filmu opowiadającego o pierwszej miłości. Wzruszyłam się na nim okropnie. Timothee Chalamet, który grał główną rolę powinien zdobyć za nią Oscara, ale wiadomo, że wygra Gary Oldman, który gra rolę stworzoną pod Oscary. Rola biograficzna prawie zawsze wygrywa. W ogóle jeśli chodzi o aktorskie kategorie, to od dwóch miesięcy wiadomo kto wygra: Oldman, McDormand, Rockwell i Janney. Jeśli chodzi o aktorkę główną to Oscara powinna zgarnąć Sally Hawkins, ale za film Maudie gdzie stworzyła najlepszą rolę tego roku (jest nominowana za Kształt wody zamiast tego). McDormand gra w każdym filmie tak samo. Zawsze twardą babkę z zaciętym wyrazem twarzy. Trochę śmieszne, że dostanie drugiego Oscara za praktycznie taką samą rolę, którą stworzyła w Fargo.