Trwa ładowanie...
Przejdź na
Kokosimo
Kokosimo
|
aktualizacja

Król Karol "nie był zachwycony" spontaniczną wizytą księcia Harry'ego? Ekspert ujawnia: "Pokrzyżował mu PLANY"

113
Podziel się:

W obliczu doniesień o chorobie króla Karola książę Harry przyleciał do Wielkiej Brytanii, żeby pilnie spotkać się z ojcem. Jak twierdzi królewski ekspert, monarcha miał być niezadowolony z faktu, że przez syna musiał przekładać swoje plany...

Król Karol "nie był zachwycony" spontaniczną wizytą księcia Harry'ego? Ekspert ujawnia: "Pokrzyżował mu PLANY"
Król Karol "nie był zachwycony" spontaniczną wizytą księcia Harry'ego? "Pokrzyżował mu PLANY" (Getty Images)

W poniedziałek niczym grom z jasnego nieba na media spadła wieść o chorobie nowotworowej króla Karola III. Książę Harry, niewiele myśląc, wsiadł w samolot i przybył do ojczyzny. Rudowłosy monarcha wylądował w Londynie we wtorek i czym prędzej udał się na spotkanie z ojcem oraz królową Camillą. Według The Independent trójka royalsów rozmawiała przez 45 minut.

Mimo przykrych okoliczności ojciec z synem nie padli sobie w ramiona. Ponadto nawet niepokojące wieści o stanie zdrowia brytyjskiego władcy nie zmotywowały Williama, żeby spotkać się z bratem. Następca tronu nie odłożył na dalszy plan sprawowania publicznych obowiązków i środowy wieczór spędził w towarzystwie gwiazd na londyńskiej gali Air Ambulance Charity. Tam wygłosił też przemówienie, w którym wspomniał o Karolu i księżnej Kate.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Najmłodsza prawnuczka królowej Elżbiety II. Lilibet nie będzie księżniczką

Ekspert twierdzi, że wizyta księcia Harry'ego w Londynie pokrzyżowała plany króla Karola

Spontaniczne odwiedziny Harry’ego w rezydencji ojca wywołały w brytyjskich mediach niemałe zamieszanie, a tamtejsi komentatorzy poczynań członków rodziny królewskiej tradycyjnie zaczęli rozprawiać o szansach na pojednanie księcia z bliskimi. Serwis Daily Mail już zdążył ogłosić, że obecnie "rosną nadzieje" na pojednanie wśród royalsów, informując również, iż wśród ekspertów pojawiły się głosy nawołujące Harry'ego, by został w kraju nieco dłużej.

Szanse na zawarcie porozumienia i puszczenie w niepamięć wyrządzonych w przeszłości krzywd być może i wzrosły w obliczu ostatnich zdarzeń, co nie oznacza wcale, że niezapowiedziana wizyta ukochanego Meghan Markle była Karolowi na rękę. Jak przekonuje w rozmowie z Daily Mail Robert Jobson, autor książki "Nasz król: Karol III. Człowiek i monarcha ujawniony", zmagający się z nowotworem 75-latek ponoć nie był zachwycony śmiałym krokiem podjętym przez syna.

Powszechnie donoszono, że Karol miał być "wzruszony" pojednawczym gestem syna. Jednak powiedziano mi, że rzeczywistość sprawa jest zarówno bardziej złożona, jak i niepokojąca - ujawnił Jobson. Harry wywołał pewien niepokój, "biorąc wszystko na siebie" i przylatując nieproszony do Londynu tak prędko. Mówiąc wprost, król był niezadowolony, że został postawiony przed faktem dokonanym przez rozemocjonowanego, ale pełnego dobrych intencji syna.

Jak donosi Jobson w rozmowie z serwisem, Karol, który potrzebuje teraz ciszy i spokoju, planował polecieć do Norfolk z Camillą znacznie wcześniej. Jego plany zostały jednak pokrzyżowane...

Uderzające jest to, że Harry'ego nie zaproszono do pobytu w Clarence House ani w żadnej innej rezydencji królewskiej - zauważa królewski ekspert. Tak więc w ostatniej chwili zapadła decyzja, że musi zarezerwować pokój w hotelu na noc. I jeśli książę spodziewał się spędzić trochę rodzinnego czasu w Sandringham House, być może rozmawiając o starych dobrych czasach lub odbudowując ojcowską więź, musiał się gorzko rozczarować.

Jobson jest zdania, że Harry mógł rozegrać tę sytuację bardziej umiejętnie. Jak twierdzi, brak rozwagi księcia znów dał się jego ojcu we znaki.

Ta spontaniczna wizyta, choć miała dobre intencje, posłużyła jako smutne przypomnienie ciągłego rozłamu w rodzinie – obarczeniu, na które Karol nie może sobie pozwolić w swoim obecnym stanie, kiedy całą swoją energię musi skupić na wyzwaniu, jakim jest powrót do zdrowia - ocenia ekspert.

Pozostaje jeszcze kwestia zaufania, a raczej jego braku. Książę znajduje się w takiej sytuacji, że nawet najbliżsi mu członkowie rodziny królewskiej będą mieli się na baczności. Taka jest rzeczywistość - dodał na koniec.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(113)
fserf
3 miesiące temu
Nic dziwnego, że muszą przed Harrym mieć się na baczności. Po niedawnych jego " doniesieniach " całemu światu o swojej królewskiej rodzinie? Stracił dużo w ich oczach i dlatego musiał zadowolić się tylko wynajętym pokojem i krótkim pobytem w Anglii.
mojnick
3 miesiące temu
przylecialam raz niezapowiedziana do rodzicow w odwiedziny bo chorowali i jeszcze babcia sie zajmowali. Nie zapowiedzialam sie bo myslalam ze przynajmniej nie narobie klopotu, nie beda sie szykowac stresowac itp.Maja olbrzymi dom - dwie wolne sypialnie. Narzekali jak im ciezko wiec chcialam pomoc. Po zobaczeniu ich min ... no coz. Nigdy juz nie przyjade niezapowiedziana a newet zapowiedziana ale z wlasnej inicjatywy. Tylko i wylacznie na wyrazne zaproszenie przyjade bo nie chce sie znow czuc tak jak sie czulam. Zrobilo mi sie przykro.
xfrro
3 miesiące temu
" Rudowłosy monarcha"no co za bzdury!!Monarcha jest Karol a nie jego syn!!
Iza
3 miesiące temu
Pewnie mnie zminusujecie, ale trudno. Wielu z was pisze, że Karol to też zły mąż i ojciec, a Diana cudowna matka i żona. Niestety nie. Ani on nie jest całkowicie zły, ani ona zupełnie kryształowa. Ich oboje łączyło to, że byli z dysfunkcyjnych rodzin, które miały ich gdzieś i mieli fatalne relacje z rodzicami. Oboje mieli podobne przejścia, ale inaczej to się na nich odbiło. Diana szukała miłości i oparcia, a Karol nie. Wyjaśnię Wam dlaczego. Karol nie miał gdzie się nauczyć miłości rodzicielskiej. Rodzice się nim nie interesowali, matka szybko zatraciła się w obowiązkach, częste wyjazdy (nawet na kilka miesięcy), ojciec zawsze faworyzował młodszą córkę, a matka młodszego syna. Jestem w stanie zrozumieć dlaczego Karol tak bardzo skupił się na Williamie. Oprócz tego, że William jest następcą tronu to jest tym pierworodnym, jak Karol, od którego się głównie wymaga i nie chciał by William czuł to samo co on, bo wiadomo że młodszym się zawsze więcej wybacza. Nam jest łatwo oceniać Karola z perspektywy ludzi, którzy w większości mają kochających rodziców i normalne domy, ale nic nie jest czarno-białe.
Pola
3 miesiące temu
Ja się Harremu nie dziwię, że w pewnym momencie sprzeciwił się "koronie". Rozumiem go doskonale, nie oceniam. Sama nie raz chciałam zostawić to co mnie blokowało i zacząć żyć po swojemu. Zawsze brakowało mi odwagi i co ważne pieniędzy. Byłam opleciona matką i rodzeństwem. Narzucali mi jak mam żyć, co mam robić. Nawet koleżanki były źle oceniane bo był strach, że po ich wpływem mogę zacząć swoje życie. Teraz jestem stara bez swojego życia. Paradokem jest to, że jak moglam to nie mogłam a teraz jak mogę to nie mogę bo choroby.
Najnowsze komentarze (113)
nero
3 miesiące temu
Co za głupoty piszecie. Nagonki i hejtu ciąg dalszy. Namawiacie do nienawiści co widać w komentarzach. WSTYD!!!!!!!
Królewna Śnie...
3 miesiące temu
Najgorzej jest jak się straci zaufanie do kogoś i to nie z byle powodu, ale zniszczenia wizerunku .....
Olej ich
3 miesiące temu
Karola i KAMILI mi nie szkoda … zniszczyli Dianę i tego im nie zapomnę… wiekcy kochankowie… i taki co wkladał innej jest teraz głową kościoła anglikańskiego… ABERRACJA
Aga
3 miesiące temu
Harry nie wspomniał o ojcu - źle, Harry wspomniał - jeszcze gorzej, Megan się uśmiechnęła - źle, poważna - aktorka udaje żal. Czy wy nie widzicie tej nagonki. Dla normalnych ludzi to jest oczywiste. Im bardziej z mieszają z błotem tych dwóch tym bardziej świeci sami są, ludzie kochają przeciwieństwa, dobra Kate zła Megan. Włączcie myślenie. Rodzina królewska nie jest do niczego potrzebna, oni nie sprawują żadnej realnej władzy. Gra toczy się o być lub nie być. Harry (zły) daje im paliwo do istnienia i dobry PR. Przecież król go pozdrawiał i tyle razy publicznie zapewniał o miłości do nich i wnuków. Cały świat mógł na własne oczy zobaczyć tą niby miłość. Harry powinien częściej przyjeżdżać, może niektórym by spadły klapki z oczu. Jedyny żal jaki Harry mial do króla to taki, że nie wykonał jednego telefonu do Daily Mail i nie powiedział, żeby zostawili jego żonę w spokoju. Karol tego nie zrobił bo mu to było na rękę. Megan przykryła wszystkie skandale rodziny królewskiej.
Anna
3 miesiące temu
Czy autor/autorka (bo nawet się nie podpisał/podpisała! Ale to nie dziwi! Taki blamaż!) nie wiedzą co znaczy "MONARCHA" i tak tytułuje faceta, który najpierw się wypiął na Rodzinę, a później został wyautowany i nie ma nawet prawa nazywać się Royalsem! WSTYD! Kompletna byle-jakiść i brak szacunku do Czytelnika.
Aga
3 miesiące temu
Rodzina królewska to narcystyczną rodzina. Jedyne co możeny zrobić w takim momencie to przekazać że jesteśmy i wspieramy, nic więcej zrobić się nie da. Oni nawet w obliczu choroby będą się starali czarnej owcy przyprawić gębę bo to cel ich istnienia.
gość
3 miesiące temu
Monarchia powinna wdrożyć jakiś program na wychowanie "tych drugich". Ci pierwsi jak Elżbieta, Karol i William ujdą w tłumie, tak ci drudzy jak Małgorzata, Andrzej i Harry jakoś im się nie udali. Może powinni ograniczyć im fundusze na rozrywkowe życie i przede wszystkim pozwolić im dorosnąć i wziąć odpowiedzialność za swoje czyny. To ukrywanie ich wyskoków oraz nadmierna opiekuńczość, która ma im niby zrekompensować to, że nie urodzili się pierwszymi tylko ich utwierdza w tym, że pomimo przywilejów są pokrzywdzeni.
Adam
3 miesiące temu
W X doniesiono, że w londyńskim hotelu Harry spędził jedną noc, zamiast napiwku zostawił 7 egzemplarzy swojej książki "zapas". Możesz w to uwierzyć? Czy podróżuje z 10 egzemplarzami swojej książki? Tę samą książkę, która sprawiła tyle bólu i udręki jego Ojcu i Bratu, zostawia jako wskazówkę podczas wizyty u Ojca, który przechodzi leczenie raka. Nie-k...a-wiarygodne!! Jak bardzo jest głuchy/chory ?
Hehe
3 miesiące temu
Była taka fajna scena w filmie "Harry i Meghan", jak Harry przybiega ze swoim telefonikiem do Megan i pokazuje jej, co William do niego napisał - jak synek do mamusi! Po powrocie też pewnie przybiegł naburmuszony do swojej mamusi, mamusia przytuliła, dała cyca, pogłaskała po łysej główce, jednej i drugiej i powiedziała: cacy chłopczyk!
Alicja
3 miesiące temu
Jeszcze Harry nie doleciał do Anglii, a Megan już puściła do prasy informacje, że Harry wybacza rodzinie i że chce być wsparciem dla Williama. Każdego by wkurzyło, robienie sobie PR-u na plecach chorego ojca, bo wiadomo, że Markle (a przynajmniej Harry) chcą z powrotem do pałacu i to była dobra okazja, żeby wrócić z twarzą. Może i by się udało, ale Megan wszystko spieprzy czego się dotknie. Ona myśli, że jest najmądrzejsza i wszystkich ogra. Ona w każdym momencie gra i kombinuje. To musiało być bolesne dla nich, że Harry został kompletnie zignorowany. Myślę, że to Meg zarządziła natychmiastowy powrót Harrego i obmyśla teraz plan zemsty na royalsach.
Gonia
3 miesiące temu
Dwie rzeczy są pewne na pewno rudowłosy i na pewno nie monarcha. Ogarnijcie się tam w redakcji.
Zonk
3 miesiące temu
A było tak gnać pierwszym samolotem i zalewać amerykańskie media, że Harry ruszył z pomocą, że wszystko im wybacza, że chce być oparciem dla Williama?! ... Zbłaźnił się tylko.
Tina
3 miesiące temu
Pełna klęska! Megan próbowała przeciekami prasowymi ratować sytuację, że spotkanie trwało aż 45 minut, ale prasa angielska zaraz to sprostowała, że w rzeczywistości sama rozmowa to było kilka minut. Panowie kurtuazyjnie przywitali się, Karol zapytał Harrego o podróż, jak minęła, jak się mają wnuki, po czym Szczypawica Kamilla ze szczypawim uśmiechem powiedziała coś w stylu: "Ach kochanie, właśnie wybieramy się do Sandringham, jaka szkoda, że nie mamy więcej czasu dla Ciebie" - tak sobie to wyobrażam.
Marg
3 miesiące temu
Na miejscu rodziny królewskiej rozmawiałabym z nim tylko o pogodzie, tylko przez furtkę i nie wpusciłabym na krok do domu - nie tylko z powodu tego, jak ich oczernił przed światem w wywiadach i książce, ale i z obawy przed tym, że może mieć w klapie ukrytą kamerkę i mikrofon i każde słowo nagra, a potem wykorzysta dla forsy w kolejnej książce, filmie czy wywiadzie. Niech się cieszy, że jeszcze w ogóle ojciec poświęcił mu AŻ 45 minut. Ja takie wyrodne dziecko odesłałabym spod drzwi.
...
Następna strona