Ksiądz Roman B. nadal pozostaje na wolności, choć dopuścił się uwięzienia i wielokrotnego gwałtu na 13-letniej Kasi. Pedofil pod pretekstem przeniesienia dziecka do szkoły z internatem, przewiózł dziewczynkę do opuszanego mieszkania, w którym przetrzymywał ją i wykorzystywał seksualnie przez kilka miesięcy (!). Ksiądz stanął przed sądem, jednak opinia biegłego drastycznie złagodziła wyrok.
Według ekspertyzy ksiądz ma "zaburzenia pedofilne", dlatego nie mógł kontrolować swojego zachowania. Skazany obecnie odprawia msze w Puszczykowie, prowadzi również konto na Faceeboku. 13-letnia Kasia czterokrotnie usiłowana popełnić samobójstwo.
Kasia pochodziła z rodziny alkoholików, broniła matki przed ojcem, który bił ją do krwi, chowała przed rodzicami butelki z wódką. W życie małej dziewczynki wkroczył ksiądz, który postanowił wykorzystać tragiczną sytuację dziecka i je zgwałcić... Zaproponował rodzicom, że zabierze ją do szkoły z internatem w innym województwie. Roman B. powiedział, że jest księdzem, że mają mu zaufać, pomoże, żeby dziewczynka zdobyła edukację. To nie była szkoła z internatem, ale puste mieszkanie jego matki, gdzie przez wiele miesięcy dziewczynka była gwałcona, czasem kilka razy w nocy. Został skazany, jednak sąd drastycznie złagodził karę. Biegły psycholog uznał, że "ksiądz ma zaburzenie pedofilne", dlatego "nie mógł kontrolować swojego zachowania". Obecnie Roman B. jest księdzem w Puszczykowie i prowadzi konto na Facebooku.
Miejmy nadzieję, że poczuje się kiedyś tak, jak zgwałcona 13-latka.