Trwa ładowanie...
Przejdź na
PK
|
aktualizacja

"Kto wrobił Britney Spears?" – doczekaliśmy się polskiej premiery głośnego dokumentu. Oglądaliście?

Podziel się:

Decyzją sądu jedna z najjaśniejszych gwiazd muzyki pop od blisko 13 lat znajduje się pod kuratelą ojca, który decyduje o niemal całym jej życiu. Dokument New York Timesa próbuje wyjaśnić jak do tego doszło i obnaża kulisy władzy, jaką sprawuje James Spears nad swoją 39-letnią córką. Czego się z niego dowiadujemy?

"Kto wrobił Britney Spears?" – doczekaliśmy się polskiej premiery głośnego dokumentu. Oglądaliście?
Młoda Britney Spears na początku swojej kariery muzycznej (Materiały prasowe)

Partnerem treści jest: Canal+

Niezależnie od tego, czy lubimy jej muzykę, czy nie, nazwiska Britney Spears ciężko nie znać. Przełom XX i XXI w. należał do niej – miliony sprzedanych płyt, niesamowite występy na scenie, naręcza nagród od branży muzycznej, rekordy Guinessa, intratne kontrakty reklamowe. I to wszystko w czasach przed social mediami. Aż strach pomyśleć, jaką popularność zyskałaby Britney, gdyby debiutowała właśnie teraz…

Nie jest tajemnicą, że kochamy pięknych, młodych i utalentowanych ludzi osiągających kolejne szczyty. Jednak z równym zapamiętaniem obserwujemy ich upadki. Tak właśnie było z Księżniczką Popu, jak ochrzczono Britney Spears. Zdobyła niemal wszystko, o czym może marzyć gwiazda muzyki, w efekcie jednak straciła jeszcze więcej – z dziećmi i kontrolą nad swoim życiem na czele.

Reporterzy The New York Timesa postanowili przybliżyć nam sądową batalię Britney ze swoim ojcem, który sprawuje nad nią pieczę od przeszło dekady i decyduje o niemal każdym jej ruchu. Weszli jednak w tę historię o wiele głębiej. Byśmy mogli zrozumieć sytuację, chcą nam przedstawić jej powody.

Wracamy zatem do małego miasteczka w Luizjanie i oglądamy występy piekielnie utalentowanej kilkulatki. Słuchamy managerów i agentów dziecięcych talentów, którzy dostrzegali niesamowity potencjał dziewczynki i zastanawiali się głośno "co dalej?". Dowiadujemy się, ile musiała poświęcić rodzina, by wyprawić młodziutką Britney do Nowego Yorku, zapewnić jej opiekę, lekcje tańca, aktorstwa i śpiewu. Widzimy ją w kultowym "Klubie Myszki Miki" i kiedy po zakończonym kontrakcie w wytwórni Disney’a wraca do rodzinnego Kentwood, by przez jakiś czas żyć jak każda normalna licealistka. Nie przestaje jednak walczyć o swoje marzenia, niedługo potem podpisuje kontrakt płytowy i wkrótce rusza w trasę po… centrach handlowych, by dać poznać się ludziom i promować swój materiał. To właśnie wtedy nieśmiała, choć niesamowicie uzdolniona dziewczynka zdobywa pierwsze rzesze wiernych fanów, których liczba i uwielbienie w błyskawicznym tempie rosną.

Cała historia opowiedziana jest słowami osób, które przez lata bardzo blisko współpracowały z Britney. Zyskujemy dzięki temu zupełnie inną perspektywę niż ta nakreślona przez tabloidy i możemy posłuchać anegdotek, które dają nam obraz na to, jakim człowiekiem jest Britney. Przykład?

- Kiedy tylko stała się znana, wróciła do domu na święta. Wypłaciła 10 tysięcy w banknotach o nominale 100 dolarów, przejechała się po Kentwood i je rozdała. Nie mówiła "cześć, jestem Britney Spears", tylko życzyła wszystkim wesołych świąt – wspomina Felicia, asystentka Brit.

Wraz z rosnącą, żeby nie powiedzieć galopującą popularnością, przyszło chorobliwe wręcz zainteresowanie mediów. Były to czasy, kiedy tabloidy i programy rozrywkowe przeżywały prawdziwy rozkwit i rządziły show biznesem – skutecznie mogły wywindować kogoś na szczyt albo bardzo łatwo go z niego strącić. Z perspektywy czasu możemy stwierdzić, co pokazuje wyraźnie dokument "Kto wrobił Britney Spears?", że Księżniczka Popu była traktowana przez media i popkulturę wyjątkowo brutalnie. Z jednej strony była wypytywana publicznie o swoje dziewictwo i piersi, z drugiej krytykowana za zbyt wyzywające stroje i sesje zdjęciowe. Ponadto wciąż podważano jej osiągnięcia sceniczne i talent – choć nikt nie odmawiał jej głosu, twierdzono, że nie decyduje o niczym w swojej karierze i jest tylko kukiełką, którą sterują inni ludzie, trybikiem w ogromnej maszynie.

Nagonka medialna trwała latami. I z czasem się tylko pogarszała. Jednym z najznamienitszych przykładów, jak łatwo jest narzucić seksistowską narrację, szkalującą i obarczającą za wszystko kobietę, jest głośne rozstanie Brit z Justinem Timberlakiem. Swoimi wypowiedziami i hitem "Cry Me a River" Justin zasugerował, że jest ofiarą nie do końca wiernej partnerki (co błyskawicznie podchwyciły media). Jednocześnie w wywiadzie radiowym z dumą mówił, że młoda Britney straciła z nim dziewictwo.

Teraz po latach gwiazdor przeprasza w oficjalnym oświadczeniu i przyznaje, że czerpał korzyści z "systemu, który akceptuje mizoginię i rasizm".

Już 2 lata po głośnym rozstaniu Brit znalazła szczęście w ramionach Kevina Federlina. Ślub i dwie kolejne ciąże nie złagodziły presji i bezwzględności mediów. Zdjęcia Brit w kompromitujących sytuacjach osiągały na tabloidowym rynku zawrotne kwoty (nawet 100 000 dolarów) w związku z czym każdy najmniejszy krok gwiazdy był pod ostrzałem kamer i obiektywów. Krytykowany był jej wygląd, była przedstawiana jako zła matka, wietrzono rozpad jej małżeństwa…

Kumulacją był rok 2007, który przyniósł Spears ogromny kryzys emocjonalny i psychiczny. Był on następstwem przynajmniej dwóch czynników - gigantycznej nagonki na piosenkarkę przez media oraz głośnego rozwodu z Kevinem Federlinem. Małżeństwo rozpadło się po niecałych trzech latach i skończyło się brutalną walką o prawa do opieki nad dwójką dzieci. Sąd ostatecznie stanął po stronie Federline’a, a coraz gorszy stan zdrowia Spears, sprawił, że tymczasowo zakazano jej nawet widywań z synami.

To wtedy gwiazda goniona przez kilkudziesięciu fotoreporterów ogoliła się na łyso. Pod wpływem emocji zaatakowała też parasolką auto papparazzo. Niedługo później została siłą zabrana do szpitala psychiatrycznego po tym, gdy zabarykadowała się z dziećmi (do których nie miała praw) w łazience i nie chciała wyjść. Wieszczono jej wówczas najgorszy scenariusz, ale na scenę wszedł ojciec, Jamie Spears. To wtedy być może uratował jej zdrowie i życie, przy okazji zabierając jej wolność. W lutym 2008 roku sąd ustanowił go kuratorem córki, który zarządza jej finansami, a także innymi sferami życia.

Co ważne, w dokumencie "Kto wrobił Britney Spears?" nikt nie sili się na ujawnianie nowych, szokujących faktów. Wszystkie wydarzenia przedstawione w produkcji są znane opinii publicznej od wielu lat, dobrze udokumentowane i powszechnie dostępne. Jednak dopiero zebranie ich w całość i okraszenie opowieściami najbliższych współpracowników Britney tworzy opowieść, po której wszyscy powinniśmy uderzyć się w pierś. W pewien sposób wszyscy jesteśmy winni tego, w jakiej sytuacji znajduje się gwiazda. Latami ekscytowaliśmy się jej kolejnymi wybrykami, nakręcając tę spiralę, która popchnęła młodą, dwudziestokilkuletnią dziewczynę niemalże w szpony obłędu.

Oglądamy smutną historię nie tylko o utracie władzy nad swoim życiem, ale także o niekończącym się seksizmie popkulturowej bańki i wadze pieniądza, który decyduje o tym, jak można kogoś psychicznie i fizycznie wykończyć na oczach całego świata. I czy możemy być pewni, że z upływem lat sytuacja w branży jakkolwiek się poprawiła? Czy nie będzie kolejnych Britney? Niech każdy sam odpowie na to pytanie.

Gdzie obejrzeć online? W serwisie CANAL+ online.

Partnerem treści jest: Canal+

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl