Maciej Orłoś czule o Telewizji Polskiej: "Prorządowa propaganda. OBY JEJ KRES BYŁ BLISKO"
Dokładnie pięć lat temu Maciej Orłoś definitywnie pożegnał się z TVP. Jako powody odejścia dziennikarz wskazywał brak wolności słowa i "przejęcie stacji" przez Jacka Kurskiego. Tym razem dziennikarz zamieścił wpis na Twitterze, w którym zdradził, co dokładnie myśli na temat TVP.
Maciej Orłoś rozpoczął swoją przygodę w TVP w 1991 roku. Wkrótce zdobył ogromną rozpoznawalność. Największą sławę przyniosła mu praca w Teleexpressie, ale z biegiem czasu zaczął prowadzić weekendowe wydania Wiadomości, a także takie programy, jak m.in. Oko w oko, A to Polska właśnie!, Pociąg do kultury czy Nie ma jak Polska.
31 sierpnia 2016 roku Orłoś podjął jednak decyzję o zakończeniu współpracy z Telewizją Polską. Od tego czasu znany prezenter nie ma żadnych hamulców i otwarcie krytykuje działania stacji i jej prezesa, Jacka Kurskiego. Nie inaczej było i tym razem. Dziennikarz za pośrednictwem Twittera zamieścił dwa wpisy, w których treści nie szczędził gorzkich słów pod adresem publicznej telewizji.
Owsiak zdradził, z którym politykiem PiS-u napiłby się wódki
Z TVP odszedłem pięć lat temu - 31 sierpnia 2016. Niektórzy myślą, że mi podziękowano, ale nie - to ja podziękowałem. Nie chciałem firmować twarzą telewizji, która manipuluje widzami, łamie zasady etyki dziennikarskiej, a (niektórym) dziennikarzom kręgosłupy" - wyznał Orłoś.
Kieruje tym cynicznie prezes Kurski, a przyzwolenie dają władze na czele z prezesem Kaczyńskim, prezydentem Dudą i premierem Morawieckim. Prorządowa propaganda uprawiana przez Wiadomości TVP czy TVP Info jest haniebna. Oby jej kres był blisko - dodał dziennikarz.