Maja Bohosiewicz MASAKRUJE księcia Harry'ego! "Możesz płakać, możesz łkać"
Maja Bohosiewicz nie ukrywa, że w ostatnim czasie książę Harry, w którym wcześniej była rozkochana, sporo stracił w jej oczach. Gwoździem do trumny ich miłości miała być wydana niedawno autobiografia. Przy okazji oberwało się też Elizie Orzeszkowej...
Przypadek księcia Harry'ego udowodnił całemu światu, że każdą markę, nawet taką, która opiera się na kilkusetletniej tradycji, można przy odrobinie talentu i braku wyobraźni zdeprecjonować praktycznie z dnia na dzień. Tak jak gdy na początku jego kampanii "wyzwoleńczej" spora część społeczeństwa była w stanie mu jeszcze współczuć, tak ciągłe marudzenie na uprzywilejowane życie stało się w końcu męczące. Na domiar złego książę uwierzył, że ktokolwiek chciałby poznać jego "prawdziwą historię" i spłodził autobiografię, z której wyimki - szczególnie te dotyczące odmrożonego penisa - po dziś dzień bardziej brzydzą, niż wzruszają.
Przypomnijmy: Książę Harry zdradza upokarzające sekrety leczenia odmrożonego PENISA: "Czułem, jakby mama była ze mną, gdy go smarowałem..."
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Książę Harry przyleciał do Londynu na proces sądowy
Maja Bohosiewicz rozprawia się z księciem Harrym
Od umarudzonego księcia w końcu zaczęli odwracać się też jego fani. Do takich właśnie należała jeszcze do niedawna Maja Bohosiewicz. Celebrytka wzięła się za lekturę, czy też raczej przesłuchanie wyżej wspomnianej lektury i bardzo szybko tego pożałowała. Na Instagramie podzieliła się swoimi wrażeniami, przy okazji wywołując do tablicy Bogu ducha winną Elizę Orzeszkową.
Przesłuchałam już 11 godzin książki księcia Harry'ego i mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że to jest najgorsza i najnudniejsza książka zaraz po "Nad Niemnem". Koniec. Oficjalnie, księciu Harry, odkochałam się. Możesz płakać. Możesz łkać - jesteś męczybułą - wyrokuje zawiedziona Maja.
Zobacz: Ekspert od wizerunku ocenia próbę publicznego pocałunku Harry'ego i Meghan. "Nadal wybiera flirt"
Maja Bohosiewicz sceptycznie o fankach autobiografii księcia Harry'ego
Bohosiewicz przewidziała jednak, że umizgi księcia mogą w niektórych przypadkach trafić na podatny grunt. Potencjalnym miłośniczkom pióra księcia nie miała jednak nic miłego do przekazania.
Dla wszystkich fanek tej lek(tor)tury: feel free to unfollow.
Trudno się w tym przypadku nie zgodzić?