Maja Rutkowski odkrywa sekrety seksbiznesu: "Dziewczyna może zarobić 10 tysięcy euro i wrócić z torebką Chanel. TO KUSI"
W rozmowie z Pudelkiem Maja Rutkowski opisuje, jak poznała show biznes od podszewki. Nie było to miłe doświadczenie...
W poniedziałkowy wieczór Krzysztof Rutkowski zadebiutował na parkiecie "Tańca z Gwiazdami", czego z pewnością nie zapomnimy na długo. Występ najsłynniejszego detektywa bez licencji już zdążył odbić się szerokim echem: choć celebryta i Sylwia Madeńska otrzymali od jury najniższe noty, ostatecznie nie pożegnali się z programem. Iwona Pavlović przyznała Rutkowskiemu aż jeden punkt i porównała go nawet do legendarnych figur Justyny Żyły. Detektyw w rozmowie z Pudelkiem zasugerował natomiast, że jej ocena była podyktowana zakulisową zemstą za zajmowanie się oszustem z Zanzibaru...
Krzysztofa Rutkowskiego na widowni "Tańca z Gwiazdami" dopingowali najbliżsi, w tym żona i syn. Po zakończeniu emisji programu Maja Rutkowski udzieliła wywiadu Pudelkowi, w którym otworzyła się m.in. na temat niewierności męża i jego słabości do alkoholu. W rozmowie z Michałem Dziedzicem celebrytka podzieliła się też swoimi przemyśleniami na temat świata show biznesu. Rutkowski, niegdyś Plich, wprost przyznała, że doskonale zna kulisy funkcjonowania we wspomnianym środowisku - w tym również jego ciemne strony.
Zobacz również: Maja Rutkowski prawie ZEMDLAŁA podczas dyskusji o NIEWIERNOŚCI Krzysztofa i jego słabości do alkoholu. Musieliśmy przerwać wywiad (WIDEO)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maja Rutkowski odkrywa sekrety seksbiznesu wśród modelek
Znałam show biznes od podszewki, na początku lat 2000. prowadziłam swoją agencję modelek, agencję eventową, i widziałam zepsucie tego świata. Jak młoda dziewczyna w wieku 17 lat, fajna, poukładana, z normalnej rodziny, przyjeżdża do Warszawy, jak pieniądze i pogoń za sławą psują ją kompletnie - oceniła bezlitośnie.
Rutkowski nie ukrywała, że świat show biznesu jest pełen pokus, którym często ulegają młode kobiety. Celebrytka opowiedziała Pudelkowi, że prowadząc firmę, była świadkiem, jak marzenia o łatwym zarobku negatywnie wpłynęły na zachowanie jednej z jej pracownic.
Kiedyś dziewczyna pracowała za 300-400 złotych kilka godzin na evencie u mnie w firmie, a może zarobić 10 tys. euro i wrócić z torebką Chanel, no to to kusi (...). Niestety to tak wyglądało, że potem przychodziła na taki event i była bardzo niemiła dla klientów, no bo wiesz, trzeba postać, nogi bolą, za 300-400 złotych, a jeśli można tak łatwo zarobić pieniądze. Oczywiście różne inne dziewczyny, celebrytki, przyjeżdżają, pochodzą z małych miast, a potem wiesz, bez najlepszego szampana z Francji i kawioru, nie podchodź do nich - dodała.
W rozmowie z Michałem Dziedzicem żona detektywa Rutkowskiego podkreśliła, że uważa się za "zwykłą dziewczynę" i nie obraca się wśród znanych celebrytów. Jak zdradziła, jest osobą wyjątkowo wrażliwą i być może właśnie dlatego na co dzień trzyma się z dala od show biznesu.
Mieszkamy w domku w lesie, zajmuję się dziećmi, przyjmuję klientów, jeżdżę na różne misje i jestem bardzo szczęśliwa. Spełniam się jako psycholog z zawodu. Nawet na Waszym portalu dużo kobiet mi pisze, że jak na moim Instagramie mnie obserwuje, to jestem wspaniałą, cudowną, mądrą, skromną dziewczyną - wyliczała skromnie.
Podczas rozmowy z Pudelkiem Maja Rutkowski opowiedziała również, jakie jest jej podejście do ubrań z górnej półki, przy okazji zdradzając, że "nie lubi pranych rzeczy". Zobaczcie, co jeszcze powiedziała nam celebrytka.