Marianna Schreiber porównała swój sukces w oktagonie do walki z ALKOHOLIZMEM?! "Masakra, co może stać się z człowiekiem"
Marianna Schreiber, żona byłego ministra z PiS, nie przestaje dostarczać nam rozrywki z najwyższej półki. Tym razem wdała się w zażartą dyskusję z internautami na temat różnic w pojmowaniu sukcesu.
Marianna Schreiber rok 2023 zakończyła z hukiem, triumfując (?) nad przeciwniczką w klatce Clout MMA. Widowiskowe mordobicie zainspirowało ją najwyraźniej do przeprowadzenia pewnych życiowych podsumowań wraz ze zbliżającym się sylwestrem. Z tej okazji internauci zostali uraczeni filmową kompilacją największych triumfów z ostatnich 12 miesięcy życia Marianny. O dziwo, nie wszystkim taki remiks przypadł do gustu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: "My name is Marianna". Żona polityka PiS zrobiła show
Internauci zniesmaczeni postawą Marianny Schreiber
Mówi się, że najgorszym typem człowieka są ci, którzy świadomie starają się zepsuć czyjąś przyjemność z czegoś, czego sami nie rozumieją. W sekcji komentarzy na profilu Marianny znaleźć można, niestety, całkiem sporo takich jednostek.
Pani zachowuje się, jakby zdobyła co najmniej Nobla. Masakra, co może stać się z człowiekiem - żachnęła się na dobry początek jedna z internautek.
Każdy człowiek ma swoje własne pojęcie sukcesu i zwycięstwa. Dla jednego to wygrać z alkoholizmem, dla drugiego to kolejny ząbek u jego ukochanego dzieciątka, a dla trzeciego może być to wygrana w MMA. Szanujmy to - odpowiedziała dość niezgrabnie Marianna.
Wchodzące z jakiegoś powodu na profil patocelebrytki osoby, mimo jej dosadnej odpowiedzi, nie ustępowały jednak w próbach podkopania jej entuzjazmu.
Jak można szanować kogoś, kto siebie samego nie szanuje?; Jak pani obroni pracę doktorską, to będzie czas na gratulacje, ale okładanie się z jakąś kobietą w klatce na widowisku, które ma niewiele ze sportem, to jakoś nie okazja - czytamy.
Przypomnijmy: Marianna Schreiber "NOKAUTUJE" kolegę z federacji. Internauci bez litości: "Nie ośmieszaj się więcej" (WIDEO)
Wszystkim smutasom życzymy z nowym rokiem rzadszego wchodzenia na profil Marianny Schreiber i odnalezienia w sieci bardziej wartościowych treści.