dokładnie,my nie opływamy w luksusach,od paru lat budujemy już dom,bez kredytów i pomocy rodziców,nie stać nas na wycieczki,bo kasę składamy na dom,nie ubieramy się w markowych sklepach,tylko w sieciówkach,czy używanych ciuchach,ale jesteśmy szczęśliwi i się kochamy,niedawno pierwszy raz mąz zdecydował się wyjechać za granicę,bardzo ciężko znieśliśmy te rozstanie,ale raz w miesiącu był w domu i przetrwaliśmy i trochę kasy uskładał mąż na domek i mamy nadzieję,że uda się nam mieć ten wymarzony domek,i nam nie trzeba drogich wycieczek, wystarczy rodzinny spacer po lesie,czy przejażdżka rowerami z naszą córką,a w lecie jezdzimy nad wodę nad stawy,a mam znajomą której mąż od 8lat siedzi za granicą,przyjedzie raz na 3miesiące, wakacje ma wolne, dom dostali od rodziców,furę mają super, w wakacje wyjezdzają na rózne wycieczki,którymi paniusia ciągle chwali się na fejsie i już podobno 2lata temu miał przestać jezdzic,bo mają już wszystko,ale długo nie zabawił w domu,może ze 3miesiące i znowu poszedł w świat,kasy mają dużo a ciągle są osobno,a jak już są razem to warczą na siebie,sama byłam świadkiem kilka razy w towarzystwie jak sie do siebie odnoszą,i można by było żec że są szczęśliwi,bo mają ładny dom,fajne auto,super ciuchy,nie muszą sie o kasę martwić i na fejsie widać jacy są szczęśliwi,ale rzeczywistośc trochę mija sie ze zdjęciami i wizualnym wyglądem,a jak u nich jest naprawdę to niewiem,ale ja wolę swoje szczęście trochę skromniejsze niż to ich obłudne szczęście