Meghan Markle i książę Harry chcą uciszyć plotki o KRYZYSIE?! Paparazzi sfotografowali ich na spacerze (ZDJĘCIA)
O poważnych problemach w związku Meghan Markle i księcia Harry'ego mówiło się już miesięcy. Niektóre zachodnie portale sugerowały nawet, że rozwód jest jedynie kwestią czasu. Tymczasem na końcu mrocznego tunelu pojawiło się światełko nadziei. Czy ten związek uda się uratować?
Jeśli wierzyć zachodnim portalom plotkarskim, małżeństwo księcia Harry'ego i Meghan Markle wisiało ostatnimi czasy na włosku. Zakochani przybyli do Hollywood z planami podbicia branży rozrywkowej, tymczasem czekał na nich zimny prysznic. Prędko okazało się, że nikt nie będzie chciał w kółko słuchać o tym, jak to rodzina brytyjska rodzina królewska jest "be". Świeżość Sussexów rychło zwietrzała, a producenci zorientowali się, że w tych dwoje nie ma co już więcej inwestować. Na domiar złego sfinalizowano wreszcie eksmisję pary z Frogmore Cottage w Wielkiej Brytanii. Medialny cios za medialnym ciosem…
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Przetakiewicz o rodzinie królewskiej. Podziwia Meghan Markle i księżną Kate?
Związek Meghan Markle i księcia Harry'ego uratowany?
Tymczasem okazuje się, że być może nie wszystko jeszcze stracone. W weekend Meghan i Harry zostali sfotografowani na wspólnym spacerze po ulicach kalifornijskiego miasta Santa Barbara. Para nie tylko wyglądała na wyraźnie zadowoloną (szerokie uśmiechy, dziarski krok), ale też i najwyraźniej na zakochaną. Widziani po raz pierwszy od eksmisji z brytyjskiej rezydencji Sussexowie szli chodnikiem, trzymając się za ręce.
Oczywiście należy wziąć tu pod uwagę, że Meghan i Harry mają na swoje usługi cały sztab ludzi od wizerunku, którzy dzień w dzień śledzą wiadomości i wiedzą dokładnie, jak szybko tanieją akcje ich klientów. Nie można więc wykluczyć scenariusza, że ten mały pokaz czułości miał jedynie ukrócić niekorzystne wizerunkowo plotki.
Przypomnijmy: Książę Harry i Meghan Markle EKSMITOWANI z Frogmore Cottage. Zabrali resztę swoich rzeczy. Zajęło im to trzy miesiące
Myślicie, że faktycznie już u nich lepiej, jeśli chodzi o kwestie związkowe?