Trwa ładowanie...
Przejdź na
Droppa
Droppa
|
aktualizacja

Michał Koterski odważnie o trudach walki z nałogiem: "Nikt już nawet nie chciał SPLUNĄĆ w moją stronę"

59
Podziel się:

W najnowszym wywiadzie Michał Koterski przyznał, że w najgorszym okresie swojego uzależnienia zdarzało mu się spać na klatkach schodowych. "Żyłem w strachu, że ktoś mnie zobaczy. Budziłem się i siedziałem w dygocie".

Michał Koterski odważnie o trudach walki z nałogiem: "Nikt już nawet nie chciał SPLUNĄĆ w moją stronę"
Michał Koterski opowiada o walce z nałogiem (fot. AKPA)

Przy okazji intensywnej promocji swojej autobiografii - To moje ostatnie życieMichałowi Koterskiemu zebrało się w ostatnich tygodniach na dość bolesne rozliczanie się z własną przeszłością. Ucierpiało na tym kilka relacji aktora, w tym ta z showmanem Kubą Wojewódzkim oraz kolegą po fachu, Antonim Królikowskim, którym wywody Koterskiego najwyraźniej nie za bardzo przypadły do gustu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: PUDELEK PINK PARTY. Tak wyglądały 17. urodziny Pudelka: Magda Gessler, Małgorzata Rozenek, Beata Kozidrak

Michał Koterski rozlicza się z wieloletnim uzależnieniem

Kolejna fala bolesnej szczerości 43-latka spłynęła na nas w formie najnowszego wywiadu z portalem Viva.pl. Koterski w szokujących szczegółach opowiedział, jak w jego przypadku wyglądało "sięgnięcie dna". Okazuje się, że przez uzależnienie aktor odsunął się od rodziny. Zdarzało się, że ze strachu sypiał na klatkach schodowych.

Najgorsze było, gdy naprawdę nikt już nie chciał splunąć w moją stronę. Kiedy wstyd mi było wrócić do domu. Byłem w takim stanie, że wstyd było mi stanąć przed rodzicami i poprosić ich o pomoc. Spałem wtedy na klatkach. Jak rano zaczynały jeździć windy, to żyłem w strachu, że ktoś mnie zobaczy, bo byłem wtedy osobą rozpoznawalną. Budziłem się i siedziałem w takim dygocie

Koterski wspomina najgorszy okres swojego życia

Sytuacja w pewnym momencie stała się na tyle poważna, że niektórzy byli nawet przekonani, że Koterskiemu nie uda się wyjść na prostą. Wielu przewidywało ponoć nawet rychłą śmierć Koterskiego, o ile nie otrząśnie się z narkotycznego marazmu.

Każdy pokazywał na mnie palcem i mówił: "Nie no, ten Koterski to będzie płynął rynsztokiem już całe życie i niedługo zdechnie". Nawet cofnąłem się ostatnio do starych czasów, do portali plotkarskich, i gdzieś ktoś powiedział, że jeśli ja się nie zmienię, to umrę, to źle się dla mnie skończy - wspomina z perspektywy kilku lat aktor.

Poczuliście się zachęceni do zapoznania się z autobiografią Koterskiego?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(59)
Galadriela
rok temu
Wojewódzki w swojej autobiografii zwierzał się jak to w młodości masturbował się w kinie na Akademii Pana Kleksa, żeby książka mu się sprzedawała, ten opowiada jak się narkotyzował i żali się, że nikt nie chciał na niego napluć. Kto następny? Kto pobije rekord tej żenady?
Ada
rok temu
Słuchałam podcastu z wojewódzkim i czułam ciary żenady, gdy Misiek opowiadał o poważnych sprawach: uzależnieniach, nawróceniu, Bogu, aktorstwie a wojewódzkiego najbardziej interesowało to jak wyglądał jego pierwszy raz i ile wydaje na buty...Pan Wojewódzki jest słabym dziennikarzem a jego kariera opiera się tylko na hejcie i kontrowersji. Ten wywiad był tego dowodem. W końcu ktoś utarł mu nosa.
Zenada
rok temu
Z narkomanami to jest tak, ze najpierw sami cpaja, smieja sie z tych ktorzy nie biora, nawracaja na narkotyki bo co tam ludzie wiedza, narkotyki zdrowia ci dodaja, "trzeba silna miec psychike" itp itd, jak dzisiaj Mata a potem maja pretensje do calego swiata, jak sie okaze ze rodzina i znajomi mieli racje i potem opowiadaja historie jak to nikt nie chcial splunac w ich strone. Kazdy narkoman to toksyk i egoista. Nikt strzykawek mu nie podstawial. Do kogo ma zal, do ludzi ktorzy nie chcieli z nim cpac i staczac sie z nim na dno?
racuch
rok temu
Nie chcę być cyniczny i bezduszny, dlatego owszem, dopuszczam prawdopodobieństwo, że faktycznie w beznadziejnej sytuacji wiara w Boga ocaliła Koterskiego i stał się przez to osobą głęboko religijną (chociaż niedawno przeżył kryzys wiary w wartości rodzinne, gdy wdał się w romans z ładną aktoreczką). Jako racjonalista biorę jednak też pod uwagę, że podobne cudowne nawrócenie w kraju, w którym żyją 32 miliony katolików może być wyrachowanych chwytem marketingowym. Koterski byłby o wiele bardziej wiarygodny, gdyby bezinteresownie głosił słowo boże na własny rachunek, a nie sprzedawał tajemnicę łaski pańskiej w swojej książce.
Narkotyki sto...
rok temu
Narkotyki to nie zabawa. Ostatni przykład byłego pewnej modelki z programu tv o modelkach, niejakiego E. Pobił swojego ojca na smierć, a później sam się zabił rzucając się z klifu w Hiszpanii. Co narkotyki robią z człowiekiem? To zło, ludzie nie bierzcie tego dziadostwa, do nikąd to nie prowadzi!
Najnowsze komentarze (59)
Gucio
rok temu
Prokurator u komunistów z warszawy po zawodówce po 6 mieiącach szkolenia. To standard komunistyczny sędzia bez matury, co tam prokurator - to tak jak Wojewodzki -dziennikarz- TVN bez matury. Już w 1945 roku przy Ministerstwie Sprawiedliwości w warszawie komuniśvi stworzyli Departament Szkolenia Zawodów Prawniczych i Popularyzacji Prawa. To właśnie ten departament był odpowiedzialny za kursy przygotowujące do zawodu sędziego (i prokuratora). Dekret pozwalający na zwolnienie z obowiązku ukończenia studiów prawniczych powstał już w 1946 roku. W latach 1945-1951 r. powstało 6 szkół prawniczych (nie były to wszystkie tego rodzaju placówki), z czego w pierwszej – w Łodzi – już 1 kwietnia 1946 roku rozpoczął się pierwszy, 6-miesięczny kurs. W praktyce kurs kończyli nawet analfabeci i osoby, które dzisiaj – z perspektywy historii – zalicza się do istotnych trybów w machinie ówczesnego terroru politycznego: to przywodzi na myśl sędziego Michnik vel Scheter brat założyciela gazety wyborczej z warszawy.
mmb
rok temu
Nigdy w życiu nie oglądałem ani jednego ani drugiego w TV czy kinie. Nie bardzo wiem nawet co to za ludzie.
racuch
rok temu
Nie chcę być cyniczny i bezduszny, dlatego owszem, dopuszczam prawdopodobieństwo, że faktycznie w beznadziejnej sytuacji wiara w Boga ocaliła Koterskiego i stał się przez to osobą głęboko religijną (chociaż niedawno przeżył kryzys wiary w wartości rodzinne, gdy wdał się w romans z ładną aktoreczką). Jako racjonalista biorę jednak też pod uwagę, że podobne cudowne nawrócenie w kraju, w którym żyją 32 miliony katolików może być wyrachowanych chwytem marketingowym. Koterski byłby o wiele bardziej wiarygodny, gdyby bezinteresownie głosił słowo boże na własny rachunek, a nie sprzedawał tajemnicę łaski pańskiej w swojej książce.
Iwona
rok temu
Chwali się czy żali ze był w nałogu . To był jego wybór , a ludzie mu pomagali , Wodzianką , Kuba , Krolikowski i napewno wiele innych osób , a on im nie podziękował , a jeszcze ma pretensje. Miej je do siebie , to był Twój wybór. Jego wywiady są bez składani ładu . Wyglada to tak jakby te narkotyki zadziałały na jego mózg . Mówiąc delikatnie . Przestań już promować swoją książkę i ciagle mowic o sobie.
XX
rok temu
Jest Pan wspaniały, robi Pan dobrą robotę. Proszę nigdy nie zbaczać z obranej drogi. Jest Pan silny i odważny, niech Bóg Pana prowadzi. Powodzenia
Nudny
rok temu
Ten tylko chodzi i wszedzie o tym samym. Nudne sie to robi. O niczym innym nie moze sie wypowiedziec tylko swoja historie sprzedaje tysiac razy. Ile mozna.
Jam
rok temu
Nudny już się robi z tą swoją tragedią
: )
rok temu
Mi się wydaje że ta klatka schodowa oznacza jedno, że on się nawet nie znał z ludźmi którzy na poważnie byli w temacie. I dobrze dla niego tak na prawdę.
Ola
rok temu
Skończy już człowieku z tym tematem, nudny jesteś...
Zizu
rok temu
Najważniejsze że się ogarnął. Oby tak dalej. Ma dla kogo żyć
Jan
rok temu
Były heroinista a teraz guru terapeuta....
sylwia
rok temu
Skoro już się dobrze czuje, to najwyższy czas docenić Marcele.
Marta Warszaw...
rok temu
A ja bede taka mila i laskawa, ze na ciebie napluje. Zapraszam
Stachu
rok temu
Prawdę mówiąc to niezależnie od tego czy pan Misiek Koterski aktualnie mieszka w śmietniku, na klatce ze strzykawką, czy może jednak w drogim apartamencie, albo np. willi z pisowskiego programu willa+, to i tak nie miałbym ochoty nawet splunąć w jego stronę. Obdarzam go równie ciepłym uczuciem co Zbynka Ziobrę, albo jakiegoś zlamasa z konfederacji ruskich agentów.
...
Następna strona