Materiał powstał przy współpracy z McDonald's
Aktor, poza osobliwym środkiem komunikacji, zaskoczył także strojem – kontuszem – za sprawą którego do złudzenia przypomina graną przez niego przed laty postać Skrzetuskiego z "Ogniem i mieczem".
Co ciekawe, Michał Żebrowski w tej niecodziennej stylizacji był widziany pod restauracją McDonald’s. Na kolejnych zdjęciach widzimy go czekającego na odbiór zamówienia przy linii McDrive i wracającego z pokaźną papierową torbą.
Pokusimy się o wysnucie dwóch hipotez: albo aktor zerwał się z planu filmowego nowej historycznej produkcji, by wyskoczyć po burgery, w których zasmakował za sprawą Borysa Szyca, albo znowu przegrał z nim zakład.
Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu w spocie promującym burgery Maestro, obaj panowie założyli się o to, czy istnieje burger przynajmniej tak samo dobry, jak ten z ulubionej burgerowni Michała Żebrowskiego. Żeby udowodnić swoją rację i wygrać, Borys Szyc musiał uciec się do podstępu.
Kiedy dostawca przywiózł jedzenie, podmienił burgery na te z Maka, które zamówił w tajemnicy przed przyjacielem. – One są za każdym razem lepsze – zachwycał się Michał Żebrowski. Tym samym przegrał zakład i musiał zrobić coś, czego naprawdę nie lubi – wyrecytować fragment Mickiewiczowskiej epopei.
Przebranie przywodzące skojarzenia z niezapomnianą rolą Michała Żebrowskiego w "Ogniem i Mieczem" i pojawiające się logo McDonald’s – to zestawienie wręcz każe przypuszczać, że aktor został przyłapany podczas realizacji kolejnej kampanii reklamowej dla sieci restauracji. Czy jednak mamy rację?
Pozostaje tu wciąż kilka niewiadomych. Przede wszystkim – czy znowu maczał w tym palce Borys Szyc, którego na zdjęciach próżno szukać? A także, bez względu na to, czy nasze domysły znajdą odwzorowanie w rzeczywistości – który z dostępnych w ofercie McDonald’s wariantów burgera Maestro zasmakował Michałowi Żebrowskiemu najbardziej?
Zapewne dowiemy się tego wszystkiego już niebawem…
Materiał powstał przy współpracy z McDonald's