Trwa ładowanie...
Przejdź na
Baby
|

Marcin Mroczek DOKAZUJE z żoną na wakacjach na Zanzibarze: drinki, opalanie KLATY i karmienie żółwi (ZDJĘCIA)

107
Podziel się:

Marcin Mroczek razem z żoną Marleną Muranowicz wybrali się na rajskie wakacje na Zanzibar, co szczegółowo relacjonują w sieci. Próbują dorównać Majdanom?

Marcin Mroczek DOKAZUJE z żoną na wakacjach na Zanzibarze: drinki, opalanie KLATY i karmienie żółwi (ZDJĘCIA)
Nieco zapomniany Marcin Mroczek dokazuje z żoną na Zanzibarze: drinki, opalanie KLATY i karmienie żółwi (Instagram)

Marcin Mroczek i Marlena Muranowicz wzięli ślub w 2013 r. i doczekali się dwojga pociech. Trzy lata po ślubie powitali na świecie syna Ignacego, a w 2017 r. urodziło się ich drugie dziecko. Obecnie wiodą szczęśliwe, rodzinne życie, którym coraz chętniej dzielą się z fanami w mediach społecznościowych. Marlena jest nie tylko ukochaną nieco zapomnianego już aktora z M jak miłość, ale też jego managerką. Wszystko wskazuje więc na to, że zapragnęła reaktywować jego karierę, robiąc z niego insta- influencera.

Mroczek oraz jego partnerka od kilku dni skrupulatnie relacjonują swoje egzotyczne wakacje na Zanzibarze. Celebryta pokazał między innymi, jak: pływa łódką, nurkuje, karmi żółwie i opala klatę... Często też robi sobie zdjęcia, trzymając przy twarzy kolorowe drinki.

Zobacz także: Mroczek wstydzi się założyć czapkę przed paparazzi

Aktor stara się przede wszystkim odpocząć od codziennych sprawunków i wrzucić na luz. Pod jednym ze zdjęć wyznał, że odpowiada mu tempo życia na egzotycznej wyspie.

"Pole, pole" to w dosłownym tłumaczeniu "Powoli, powoli" ale to też styl życia na Zanzibarze. Po raz kolejny przyjechałem i uczę się tego podejścia do własnych spraw i codziennych trudności - napisał.

W międzyczasie jego żona wyznała w internetowej relacji, że siedzi na tarasie i płacze "z wdzięczności za to, co ma w życiu".

Fajna parka?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(107)
Abalal
2 lata temu
Wejdźcie na profil Sochy na instagramie. To jeden wielki bazar, sprzedaje biżuterię, meble, oczyszczacze powietrza, zabawki... pod postem z pili pili nie ma oznaczonej współpracy. Blokuje ludzi.
Stanisław K
2 lata temu
Do wszystkich celebrytów. Nie wracajcie
Phi
2 lata temu
Chciałam polecieć na Zanzibar ale obrzydziły mi go celebryci.
Elo
2 lata temu
Polscy celebryci za darmoszke
Abena
2 lata temu
Pojadą na ekskluzywne wakacje i szpanują na zdjęciach udając, że tak wyglada świat, a niedaleko bieda aż piszczy. Snoby.
Najnowsze komentarze (107)
INGA
2 lata temu
Jeżeli są ze sobą szczęśliwi i się kochają - dobrze że się nie kryją. Mój były chłopak zawsze utrzymywał nasz związek w tajemnicy, ponieważ nie był mi wierny, czego dowiedziałam się dzięki Detektyw Skrzypek.
Ula
2 lata temu
Facet bez wykształcenia aktorskiego tylko zarabia na serialu i czym on się chwali żenada.
Ed
2 lata temu
Też u Wojtka za darmoszkę
hhhuih
2 lata temu
mam wrażenie, że nasi celebryci znają tylko jedna wyspę..
Nik
2 lata temu
Żółwie żyją w okropnych warunkach widziałam byłam
JanuszVoyager
2 lata temu
Szkoda, że na tym zdjęciu nie widać, że te żólwie żyją w niewoli, w kupie na sobie, na dosyć małej powierzchni, a dookoła nich łazi dziesiątki ludzi.
Know
2 lata temu
Jak na takiego danonka to ma naprawde fajna żonę
Lolek
2 lata temu
Myślą ,ze są gwiazdami?Czas zejść na ziemię…
Kurt
2 lata temu
Kto to? Chyba nie aktor?
Ewa
2 lata temu
Mój Boże to i taki Sączek też na Zanzibarze a nie np. w Bułgarii.
Nik
2 lata temu
Polecam Zanzibar długi lot lotnisko okropne a w oceanie myją się i srają tubylcy w nocy
mery
2 lata temu
ja po wczorajszych doniesieniach przestałam obserwować niektórych celebrytów,koniec
Nik
2 lata temu
Byłam tam hotel dobry jedzenie teź reszta nic specjalnego jedyna zaleta jak byłam to mało ludzi
Aaaa
2 lata temu
Nie miałabym nic przeciwko gdyby jechali gdzie chcą i wklejali zdjęcia lokalnej przyrody, życia, podróży jako takiej. Nawet lokalnego jedzenia. Ale na tych zdjęciach są zawsze ich przenajwspanialsze osoby i tzw luksus. Wiocha celebrytka i tyle
...
Następna strona